1. Granice...


    Data: 21.04.2018, Autor: imagine, Źródło: Lol24

    Wszedł do pokoju uśmiechając się do niej promiennie. Objął na powitanie i delikatnie musnął ustami policzek. Objęła go za szyję i wtuliła się w jego zziębnięte ciało. Odszukała swoimi ustami jego usta i wpiła się w nie zachłannie. Ssała je zapamiętale, obejmowała swoimi wargami, rozchylała językiem, torując sobie drogę do wnętrza. Nie był obojętny na jej pocałunki. Po pierwszym zaskoczeniu łatwością, z jaką przeszła do rzeczy, odwzajemniał je z nie mniejszą żarliwością. Nie odrywając się od jego ust zdjęła z niego kurtkę i odrzuciła na stojącą nieopodal szafkę. Przywarła całym ciałem do jego tak mocno, że aż czuła bijące serce. Wplotła dłonie w jego przydługie włosy i namiętnie gładziła skórę jego głowy, płatki uszu i kark. Całowała już nie tylko jego usta, ale cała twarz i szyję, językiem masowała wnętrze ucha. Robiła to z taką namiętnością, że aż sama siebie nie poznawała. Zapomniała się w swej namiętności całkowicie. Wsunęła ręce za pasek jego spodni i delikatnym szarpnięciem wyciągnęła koszulę na wierzch. Teraz już mogła dłońmi pieścić jego malutkie sutki, które pod wpływem jej dotyku stawały się nabrzmiałe i twarde. Rozpięła pasek jego spodni, guzik, zamek i zsunęła je szybkim, sprawnym ruchem wraz z bielizną z jego bioder. Jego męskość prężyła się już zawadiacko. Uklękła przed nim i wsunęła ją głęboko do ust. Z jego ust wydobyło się westchnienie. Popatrzyła na niego spod rzęs, uśmiechając się figlarnie. Na jego ustach błądziło rozmarzenie. Wiedziała, że podoba mu się ...
    ... to, co robi. Położył dłonie na jej głowie, a ona swoje na jego pośladkach. Nie zwlekając dłużej zaczęła wsuwać i wysuwać jego penisa ze swoich ust. Pracowała głową, ale pomagała sobie rękoma – to one ugniatając pośladki nadawały ruchy jego biodrom. Kiedy jej głowa się odchylała, ręce odpychały biodra. Gdy znów głowa przysuwała się w kierunku jego podbrzusza, ręce przyciągały jego biodra, wpychając jego penisa głęboko w jej usta, aż po same gardło. Ostrzegł, że jest wygłodniały i długo tak nie wytrzyma. Nie przejmowała się tym. Chciała go zaspokoić, żeby zapamiętał ją na długo. Pieściła zatem jego męskość ustami coraz szybciej i mocniej. Wsuwała głęboko do ust, aż po samo gardło. To znów wysuwała drażniąc w międzyczasie językiem główkę. Rzeczywiście na spełnienie nie musiała długo czekać. Jej usta wypełnił ciepły i słodkawy płyn. Oblizała go jeszcze, żeby nie uronić ani kropelki i podniosła głowę, żeby pocałować jego usta. Chciała, żeby i on posmakował tego, co przed chwilą ona. Chciała, żeby wiedział jak sam smakuje. Teraz on rozpiął suwak jej sukienki i pieścił odsłoniętą skórę. Odchyliła głowę do tyłu poddając się przyjemności. Jej ręce błądziły po jego głowie, ramionach i szyi. Pieściły płatki uszu. Rozbierał ją powoli, tak jak lubiła. Najpierw zdjął rozpiętą już sukienkę. Potem rozpiął zapięcie stanika i uwolnił dwie, ciężkie piersi. Objął ją mocno w pasie i wtulił głowę w dwie półkule. Językiem błądził po spragnionym pieszczot ciele w poszukiwaniu sutków. Włożył palce w ...
«12»