Wino, trawka i nasze zony...
Data: 06.06.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Marquis Donatien, Źródło: SexOpowiadania
... jak szmatę". Wszystkie moje zahamowania puściły. Jebałem jej dupę jak zwierzę... Leżała da podłodze z poduszką podłożoną na wysokości bioder, a ja wchodziłem w nią od tyłu całym ciężarem ciała. Agnieszka jęknęła. Wiktor szybkim ruchem przełożył kutasa z cipki do dupeczki i dalej ją jebał, sam będąc jeszcze bardziej nakręcony niż przed chwilą. Wszystkich zalała kolejna fala ekstazy. Nasze dyszenia i jęki przerywały tylko co chwila wypowiadane: "Dobrze ci suko?", "Pierdol mnie...", "Tak ruchasz szmaty....? Ou, dobrze", "Jęcz dziwko...", "Ou, już nie mogę", "Nie obchodzi mnie to suko...". Kiedy spuściłem się w dupę Angeli, kutas ciągle mi stał i chciał jeszcze. Zostawiłem ją dyszącą na podłodze... Próbowała lizać mi jądra, kiedy wstałem, ale była bez sił. Rzuciłem ją na plecy na podłogę... Miała piękne nogi... Zniżyłem się do nich i zacząłem drzeć zębami i paznokciami pończochy, lizać jej łydki, uda, pachwiny... Zdjąłem jej szpilki, rozerwałem pończochy i zacząłem ssać stópki... Angela powoli odzyskiwała siły; zaczęła ciężko oddychać i pieścić swoje piersi... Po chwili powiedziała jeszcze raz: "Niech ona ci ssie...". Tym razem byłem gotowy. Podszedłem do Agnieszki, która teraz leżała na plecach, z mocno rozłożonymi nogami, bezwładnie kołyszącymi w rytm ruchów Wiktora. Głowa zwisała jej z krawędzi łóżka... Bez ...
... najmniejszego sprzeciwu pozwoliła wsadzić sobie kutasa do ust po samą nasadę. Jebałem ją w usta aż się krztusiła... Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje! Było cudownie, a ja chciałem jeszcze więcej... Angela stanęła za mną, postawiła nogę na łóżku - wiedziała, że mi się to spodoba. Patrzyłem na tę piękność i na mocno rozwartą, czerwoną cipkę Agnieszki na zmianę... Chciałem jeszcze więcej, hamulce nie istniały... Po chwili moja żona miała dwa kutasy w sobie. Wiktor, na którym siedziała, był w cipce, a ja z tyłu posuwałem ją w ten piękny tyłeczek. Czułem dobrze kutasa Wiktora, który miarowo jebał cipkę Agnieszki, czułem jej ciasną dziurkę... Zacząłem już tracić kontakt ze świadomością z podniecenia... Moja żona była w siódmym niebie... Kiedy się spuszczałem w jej dupkę, ssałem jednocześnie piękną, nagą stópkę Angeli, obnażoną przez podarte na strzępy pończochy... Jeszcze do siebie nie doszedłem, kiedy usłyszałem głos Angeli skierowany głównie do mnie: "Jutro moja kolej...". Poszliśmy spać w czwórkę w naszym łóżku... Tuliłem się do szczęśliwej Agnieszki, całowałem ją i głaskałem. Na plecach czułem pocałunki Angeli, którą Wiktor chyba jeszcze delikatnie posuwał, ale nie miałem już siły zastanawiać się nad tym... Angela pieściła potem jeszcze późną nocą mojego kutasa, na którym jej dłoń spotykała się z dłonią Agnieszki... cdn.