-
Kolega z basenu (cz.2 kolega na basenie)
Data: 13.06.2020, Kategorie: Geje Autor: Diko, Źródło: Fikumiku
... sowich rękach. Objął mnie za szyję. Wstałem, a on objął mnie nogami. Podtrzymywałem go rękami za uda i tyłem. Całując się cały czas podszedłem od biurka. Usiadł na mim. Przestaliśmy się całować. Teraz tylko krótko patrzyliśmy się na siebie z uśmiechem. Wzajemnie rozebraliśmy się z koszulek. Ręce położyłem mu na biodrach i całowałem go po szyi, następnie po mostku i dojechałem go sutków. Lizałem je, przygryzałem i ssałem. Oddychał trochę szybciej i głośniej. Po chwil klęknąłem i masowałem jego stópki. Były dość małe w białych stopkach. Zacząłem je całować i ssać palce. Zębami ściągnąłem mu skarpety z nóg. I zobaczyłem śliczne stopy. Tym prędzej zabrałem się za lizanie. Wsadzałem mu język między paluszki. Jedną ręką rozpiąłem mu spodnie, nie zaprzestając zabawy stopami. Wstałem i ściągnąłem go z biurka. Całowaliśmy się a ja zdejmowałem mu spodnie co raz niżej. W tym czasie powoli kierowaliśmy się w stronę łóżka. Gdy nie mogłem już niżej ich ściągnąć, lekko popchnąłem go żeby usiadł na łóżku, a ja klęknąłem i zabrałem się za ściąganie bardzo obcisłych rurek. Po zdjęciu ich do końce rzuciłem je na środek pokoju i zabrałem się na bokserki, które również wylądowały na środku. Penis już mu stał. Miał ok 15 cm lecz, gdy wziąłem go w dłoń podniósł się o co najmniej 3 cm. Bawiłem się nim powoli. Zacząłem jeździć dłonią w górę i w duł. W końcu wziąłem go do ust. Smakował niebiańsko. Ssałem go a on głośno oddychał dociskając moją głowę rękoma. Jedną ręką masowałem mu nogę a drugą ...
... bawiłem się jajkami. Spuścił mi się do buzi. Połknąłem bez zastanowienia, trochę wyleciało mi na brodę. Pochylił się i zlizał mi spermę z buzi. Złapałem bo pod kolanami, rozchyliłem nogi i przewróciłem na plecy. Podciągnąłem trochę do siebie. I lizałem. Zacząłem od ud bardzo blisko krocza, co raz to wyżej i wyżej. Odjechałem tyłeczka. Rękoma rozchyliłem go trochę bardziej i lizałem dupkę. Lizałem dokładnie calutki rowek omijając sam odbyt. Po dobrym wylizaniu. Podjechałem do odbytu. Wylizałem go całego dookoła, nie mogłem się już wytrzymać i najechałem językiem na samą dziurkę. Plułem na nią i rozsmarowywałem to po dziurce. Próbowałem również wpychać do niej język. Po chwili wsadziłem palec powoli go wpychając, potem drugi. - Teraz ja chcę ci zapewnić dobroć - odrzekł Patryk. Posunął się i kazał się mi położyć. Jak suka bez słowa wykonywałem jego polecenia. Rozebrał mnie go końca. I ssał mi ptaszka. Po spuszczeniu mu się trzymał ładunek w buzi. Przewrócił mnie na brzuszek. Rozchylił pośladki i ich nie puszczał. Ładunek wypluł mi w rowek. Wylizał wszystko, a następnie lekko rozepchał mnie palcem i dotknął główką odbytu. Gdy weszła główka i zaczął powoli mnie popychać. Był ostrożny. Krzyczałem. Bolało jak cholera, ale po paru minutach poczułem ulgę i przyjemność. - Rób tak dalej, mocniej nie przestawaj - krzyczałem. Nic nie odpowiadał tylko przyśpieszył i dyszał. - Dochodzę - jęknął. Poczułem jak fala spermy rozlewa się we mnie. Leżał na mnie przez minute. Oboje bardzo głośno ...