1. Poznałem Ją w pracy.


    Data: 30.06.2020, Autor: grzybek3000, Źródło: Lol24

    To była ciepła wiosna. Przyszedłem do pracy. Na korytarzu stała Ona. Miała na imię Ela. Gdy przechodzimy obok siebie zawsze posyłamy sobie gorące w swoją stronę uśmiechy. Marzyłem aby w końcu się do mnie odezwała. Miała piękne jasne włosy, śniadą cerę, zielone oczy które zawsze tak na mnie miło spoglądają, długie rzęsy oraz piękne i ponętne usta. Gdy się uśmiechała, ukazywały się jej piękne białe ząbki. Miała niesamowitą figurę. Zawsze ładnie się ubierała w stylu filmowej sekretarki a zapach jaki się za nią unosił był po prostu słodki!
    
    To był akurat piątek. Jak zawsze w weekend zbliżała się impreza u moich znajomych. Musiałem ją w końcu zaprosić. To była moja ostatnia szansa, ponieważ sam wyjeżdżałem w dłuższą delegację.
    
    Wziąłem kilka głębszych oddechów zaczepiłem ją na schodach i zapytałem:
    
    -Hej(nieco wystraszony)-wiesz, dziś jest mała imprezka i pomyślałem, że no wiesz jak byś...
    
    Nawet nie pozwoliła mi dokończyć. Ona od razu się odezwała:
    
    -pewnie że z Tobą pójdę. I się uśmiechnęła w taki sam cudowny sposób jak zawsze.
    
    Myślałem, że lepiej być nie może. Dodała tylko, że mam być po nią punktualnie o dziewiętnastej i podała mi adres. Od razu odpowiedziałem - pewnie, będę!
    
    I poszedłem zabrać się za swoje obowiązki.
    
    Wybiła szesnasta. Wyszedłem z pracy. Ona niestety kończyła wcześniej wiec wsiadłem w samochód i szybko udałem się do domu. Musiałem się nieco odświeżyć. Wziąłem szybko prysznic, ubrałem luźne ciuchy i nawet nie wiem kiedy a już musiałem ...
    ... wychodzić. Byłem strasznie poddenerwowany…
    
    Podjechałem pod jej mały domek na przedmieściu. Jeszcze nie zdążyłem wysiąść z auta a ona czekała już na mnie na zewnątrz. Wyglądała nieziemsko. Miała na sobie niebieską bluzkę z cekinami, duży dekolt oraz króciutkie spodenki. Cieszyłem się jej skąpym ubiorem.
    
    Podeszła i powiedziała- To co jedziemy? I się uśmiechnęła
    
    Ja odpaliłem samochód i pojechaliśmy.
    
    Przez całą drogę opowiadała mi o sobie i o swoich zainteresowaniach po krótkiej drodze zrobiła się dla mnie jeszcze bardziej atrakcyjna. Powiedziała że musi sobie w końcu znaleźć prawdziwego przyjaciela. Popatrzyła się na mnie. Dla mnie to był zły znak ponieważ to jest najgorsze co może być. Ja chciałem być jej chłopakiem! Gdy dojechaliśmy otworzyłem jej drzwi. Na ogrodzie było słychać szum muzyki i głosy znajomych. Ela delikatnie złapała mnie za rękę i skierowaliśmy się w stronę drzwi. Przyznała mi wcześniej, że jest osobą która miała słabość do alkoholu na imprezach więc odrazu sięgnęła po piwo mówiąc: No to chlup w mój głupi dziób- zaczęliśmy się śmiać. Za piwem było następne, później kolejne a na końcu nie mogło zabraknąć wódki.
    
    Eli coraz bardziej odbijało. Ja wypiłem jedno piwo. Chciałem pamiętać ten wieczór, bo być może mógł to być mój pierwszy i ostatni u jej boku. Tak jak powiedziała troszkę za dużo wypiła. Zaczęła się kłócić z jakąś koleżanką (bo też tam była) wyzywać ją i wypominać różne sprawy. Gospodarz powiedział że jeśli coś z tym nie zrobię, to będzie musiał ...
«123»