1. Młodzieńcza przygoda z Rafałem cz.2


    Data: 05.07.2020, Kategorie: Geje Autor: Kamil, Źródło: Fikumiku

    Witajcie, zapraszam na kolejną część przygody z Rafałem. Od czasu wydarzeń opisanych w pierwszym opowiadaniu minęło już trochę czasu. Zarówno ja, jak i Rafał trochę dojrzeliśmy, zmieniliśmy się fizycznie i psychicznie, jedno jednak pozostało niezmienne, nasze spotkania. Kiedy tylko była okazja z wielką chęcią umawiałem się z moim seks przyjacielem na kolejne spotkania. Był piątkowy wieczór, dzień upalny jakich tego lata nie brakowało, pogoda sprawiała, że nie miało się ochoty na wychodzenie z domu, o pracy czy o jakichkolwiek innych aktywnościach nie wspominając. Upał doskwierał od dobrych dwóch tygodni, nie osłabił jednak mojej ochoty na igraszki. Zadzwoniłem do Rafała i zapytałem czy umawiamy się na małe co nieco – niestety żaden z nas nie miał wolnej chaty, dlatego do wyboru pozostał tylko plener. Szybko wskoczyłem na rower i podjechałem w umówione miejsce. Znaleźliśmy sobie jakiś czas temu miejscówkę w takim małym lasku na uboczu gdzie z reguły nikt nie uczęszcza, bo i nie ma po co. Z racji tego, że mieszkamy na wsi znalezienie takiego miejsca nie było specjalnie trudne. Kiedy dojechałem Rafał już na mnie czekał, wprowadziliśmy rowery w zarośla tak, żeby nie były widoczne z drogi. Potem pozostało już tylko rozejrzeć się czy nikogo nie ma w pobliżu i zabrać do rzeczy. Rozłożyliśmy sobie koc pod drzewkiem, tak jak pisałem od czasu ostatniego opowiadania sporo się zmieniło i mój apetyt na wszelkiego rodzaju doznania seksualne znacznie się zwiększył. Nie trzeba było więc ...
    ... długo czekać, żebym zabrał się do rzeczy. -No dobra, to zrzucisz z siebie tę podkoszulkę czy mam Ci w tym pomóc? – Zapytałem niecierpliwie i nie czekając na odpowiedź, złapałem ją i szybką zdjąłem. Moim oczom ukazała się umięśniona klatka piersiowa i brzuch Rafała, trenował bowiem regularnie na siłowni i dbał o swoją sylwetkę, nie można mu było chyba niczego zarzucić. -No dobra, to teraz ja pomogę Tobie – i chwilę później oboje byliśmy już tylko w spodenkach. -Od czego dzisiaj zaczynamy? -No jak to od czego? Zaczynamy od lodzika! – Pchnąłem Rafała na koc i niecierpliwie dobrałem się do jego spodenek, ściągnąłem je do kostek, mój seks przyjaciel pozostał już tylko w bokserkach ale i te chwilę później powędrowały w dół. Przed moją twarzą pojawił się mały póki co penis w stanie spoczynku, chwyciłem go w dłoń i dałem buziaka na przywitanie, już to na niego zadziałało bo zaczął powoli rosnąć. Nie chcąc długo zwlekać zabrałem się do roboty, wcisnąłem go do ust i zacząłem delikatnie ssać, poczułem w końcu jego wspaniały smak, mógłbym nie rozstawać się z tym soczystym kutasem nawet na chwilę. Po kilku sekundach jego fiut był już w pełnej erekcji, wypełnił mi usta i właśnie teraz dopiero zaczyna się zabawa. Spojrzałem na twarz Rafała, miał zamknięte oczy i widziałem, że czeka aż doprowadzę go do orgazmu ustami, cicho pojękiwał, wiedziałem, że jest mu dobrze ale wiedziałem też, że dziś chcę mu dać najlepszy orgazm życia. Złapałem jego kutasa u nasady i zacząłem mu walić konia jednocześnie ...
«123»