1. Co dwa to nie jeden


    Data: 04.07.2018, Kategorie: Sex grupowy Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... kocu. Posłusznie wyciągnęliśmy się na plecach i wypięliśmy w górę kutasy. Anita kucnęła nade mną, złapała kutasa i ku mojemu zdumieniu nakierowała go na kakaowe oczko. Powoli się opuszczała. Trochę ciężej niż w pizdę, ale jednak z łatwością, kutas wdarł się do środka. Ten otwór musiał być już nie raz w użyciu, Nie był tak wilgotny jak cipa, ale za to bardziej ścisły. Gdy Anita podskoczyła kilka razy poznałem jakie to cudowne. Jej pupa wręcz mnie doiła a Anita wspaniale wyczuwała odległość. Unosiła się tak, że tylko główka kutasa zostawała w jej tyłku, po czym energicznie siadała. Te wspaniałe ujeżdżanie nie trwało długo, bowiem Anita zapragnęła dosiąść drugiego konia i wskoczyła na kutasa obok. Również na niego nadziała się pupą. Jeździła na nim w miarowym tempie. Aby uprzyjemnić jej tą jazdę wsunąłem dłoń w jej krocze i tarłem cipkę. Anita sapała coraz głośniej, aż w końcu zawyła i zsunęła się z chuja. Wciąż jednak nie miała dosyć, a na dodatek nam wciąż grały fujary. Anita pochyliła się do mnie i spytała - Wolisz w pupę, czy w cipę? - W pupę - odparłem bez namysłu. Wtedy Anita dosiadła nieznajomego. Nadziała się pizdą na jego kutasa i pochyliła się mocno do przodu. Rozwarła dłońmi pośladki i powiedziała - No, to ładuj w tyłek! Ależ ona jest rozpustna - ...
    ... pomyślałem - dwa chuje jednocześnie! Posłusznie ustawiłem się, skierowałem kutasa wprost do jej odbytu i zacząłem się wwiercać w głąb pupy. Tym razem kakaowy tunel był dużo bardziej ciaśniejszy. Gdy dobiłem do końca Anita zajęczała - Cudownie! Powoli wsuwałem i wysuwałem fiuta, a chłopak z pod spodu również zaczął ja rżnąć, tylko że w pizdę. Przez delikatną ściankę mięśni wyczuwałem każdy jego ruch na swoim kutasie. Anita jęczała - Mocniej! Mocniej! Zwiększyliśmy tempo i dymaliśmy ją jak szaleni, jeden w pizdę, drugi w dupę. Z jej krocza dochodziły odgłosy chlupotania. Anita wyła w ekstazie i rzucała się jak szalona. Nie byłem w stanie wytrzymać już dłużej i z jękiem zacząłem pompować spermę w jej dupę. Również nieznajomy dojechał do końca i wyjąc spuścił się w jej pizdę. Opadliśmy zmęczeni na koc. Pierwszy pozbierał się nieznajomy, ubrał się, zarzucił na ramię wędkę i oddalił się. My zebraliśmy się chwilę po nim i wróciliśmy do domu. - Kiedy się zobaczymy? - spytałem gdy już mieliśmy się rozstawać. - Będę z tobą chodziła, ale pod warunkiem , że przynajmniej raz dziennie mnie wyruchasz. - odparła Anita - No, i żadnej zazdrości, gdy będzie z nami ktoś trzeci. Z ochotą przystałem na te warunki. Od tej chwili mam już swoją dziewczynę. Co prawda, czasem do podziału, ale mam. 
«12»