-
Monika37 cz.46-natrent
Data: 09.07.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika 37, Źródło: Fikumiku
To mialam urozmaicony koniec dnia w zepsutym pociagu i szlak mnie trafiał zmęczona a przecież rano znowu do pracy .Jeszcze nie wiadomo bylo kiedy stąd ruszymy i niedość ,że ścisko i głosne dyskusje obok mnie na różne tematy nawet te o sprawach damsko-męskich to jeszcze natretny Robert .Co z tego ,ze znałam go juz jakis czas ze 3 lata napewno.Zebrało mu się na amory jak nigdy bo i sytuacja też taka na codzień sie nie zdaża.To moje drugie zdażenie na tej trasie jak do szkoły zaczełam jeździć .Pierwszym razem do drugiej w nocy w pociągu siedziałam .teraz miałam towarzystwo chłopaka który koniecznie sie umowic chciał dajac swój adres który zapamietałam i prosił o mój . Bo wysiadę i sam zobaczę gdzie mieszkasz mówił jednak na poważnie nie brałam tego co wygaduje .Tylko tak mówi sobie myslałam jednoczesnie obawiając się by przypadkiem nie odwaliło mu i nie wysiadł za mna .To jego problem bedzie myslałam . przykleił sie do mnie za plecami nawijajac na ucho słowa których nie da sie nawet powtórzyć snujac swoje fantazje jak to będzie mnie całował i lizał całą na golasa .Z jednej strony sie smiałam a z drugiej zawstydzał mnie bo co z tego ,ze znałam go jednak tylko z widzenia i czasem cześć mówił.Trzymalam lewa reka za uchwyt w drzwiach a w prawej reklamówki majac go z tyłu za plecami .Nie mialam za bardzo jak sie przesunac bo innaczej nawet nie miała bym się czego trzymac .W jakis sposób umilał mi czas mozna tak powiedzieć ale miałam go dosyc serdecznie i dotykania kolanem moich ud ...
... bo specjalnie to robił a ja nie bardzo wiedziałam jak sie go pozbyc bo przecież nie wypada wołac pomocy gdyz w tłumie mnie nie zgwałci ani nie będzie się dobierał do mnie .Chciał mnie przekonac bym to ja w sobote do niego pojechała . Nie odpowiadałam na durne propozycje i nie chciałam sie wdawac w dyskusje . Kiedy zapytał czy moze wysiąść ze mna powiedzialam nie i niech sie nie waży nawet bo pozałuje tego.Wielbiciel sie znalazł po kieliszku bo gdy zapytalam dlaczego na trzeźwo nie ma takiej odwagi to nic nie odpowiedział tłumacząc ,ze kolegi imieniny w pracy były i symbolicznie wypił.Taka tradycja u nnas jest bo u mnie w pracy też to sie dzieje i szef przymyka oko . Nie dość ,ze dotykał mnie kolanami to jego dłoń na moich posladkach wędruje . Przestań sie wygłupiać w końcu madry jesteś pytam bo chyba nie bardzo . I tak cie kocham mówi taka jaka jesteś .myslalam ,ze sie przesłyszalam w pierwszej chwili ale on dalej powtarzał to samo . Wariat pomyslalam odwazny jak wypił a przeciez ja nie lubilam pijanych i bałam sie takich facetów majac złe wspomnienia z młodych lat . Wiem ,ze się zgodzisz bym wysiadł i odprowadze cie do domku bo ciemno jest i pewnie sie boisz sama chodzic . Brakowało mi słów na jego głupie gadanie a z drugiej nie mogłam głosno rozmawiać bo beda słyszeć a sporo tych ludzi znam i oni mnie więc nie chciałam obciachu robic. Dalej mnie bajeruje jak to bedzie mnie pieścił rozbudzajac moją wyobraźnię do czerwonosci i nawet sobie to wyobrażałam zamykajac oczy tylko ...