1. Plaża nudystów


    Data: 12.07.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku

    ... wielki. - No właśnie ja lubię dojrzałe kobiety i puszyste. - A co ze mną? - zapytała Ania. - Ty oczywiście jesteś najseksowniejsza - odparłem. W pobliżu było niewiele osób. Kilka pań opalało się na kocach. W większości starsze. Jedna z nich około 60-tki spała na kocu kilka metrów od nas z rozkraczonymi nogami pokazując w naszą stronę wielką wygoloną cipę. Inne leżały na plecach lub kąpały się w morzu. Anka położyła się na materacu i poprosiła, abym ją posmarował olejkiem. Powoli wcierałem olejek w jej plecy, a potem zacząłem masować pośladki. Rozchyliłem przy tym na boki jej nogi i uklęknąłem między nimi. Ugniatając półdupki rozchylałem je na boki ukazując soczystą różową szparę oraz kakaowe oczko odbytu. Obie dziurki lśniły w słońcu od śluzu i olejku. Ania oddychała głęboko i wzdychała. Pochyliłem się nad nią i ująwszy moje berło zacząłem nim wodzić wzdłuż szpary i odbytu. Anka oddychała szybciej starając się wypinać swoją pupę na spotkania z moim penisem. Wanda spoglądała na nas pożądliwym wzrokiem. Rozchyliła przy tym nogi i jedną ręką pieściła swoją twardą łechtaczkę i wargi. Patrząc jej w oczy położyłem się na Ani wprowadzając maczugę jednym mocnym pchnięciem w jej rozgrzaną cipkę. Poruszając się w niej spoglądałem na Wandę, która wciskała sobie cztery palce jednej ręki w pochwę, a drugą podtrzymywała pierś liżąc jej sutek. Czując zbliżający się orgazm zacząłem przyspieszać. Ania również poddała się moim ruchom wychodząc mi naprzeciw. Po kilku pchnięciach ...
    ... wystrzeliłem cały ładunek czując przy tym skurcze jej pochwy na moim członku. Uwalniając mego kutasa zobaczyłem jak sperma zmieszana ze śluzem powoli wypływa z jej szpary. Jednocześnie usłyszeliśmy urywane westchnienia Wandy. Oboje spojrzeliśmy w jej stronę i zobaczyliśmy, że jej szpara kurczy się rytmicznie wyciskając z wnętrza kolejne porcje śluzu. Wyglądało to jakby miała wytrysk. Patrzyliśmy zahipnotyzowani w jej krocze, z którego powoli wypływały soki. Starsza pani obok obudziła się i widać było, że przygląda się nam już od dłuższego czasu, bo jej cipka wyraźnie zwilgotniała. Widać było jak jej wielkie wargi połyskują w słońcu. Pani po chwili wstała i podeszła do nas. Jej piersi zwisały jak dwie olbrzymie gruszki zakończone wielkimi ciemnobrązowymi aureolkami. Duże nabrzmiałe wargi i łechtaczka wystawały spod jej brzuszka. Po powitaniu i wymianie uprzejmości dowiedzieliśmy się, że jest Polką, przyjeżdża tu co roku i ma na imię Agnieszka. - Mają panie ogromne szczęście - powiedziała - tutaj nieczęsto można spotkać panów tak obdarzonych jak pan Wojtek. - Dziękuję - odparłem - pani również jest nieźle obdarzona. - Ależ co pan opowiada, pani Ania i Wanda są naprawdę obdarzone. - Mówiłem im to przed chwilą i potem musiałem to sprawdzić na mojej żonie. - Obserwowałam ten sprawdzian i muszę powiedzieć, że ma pan talent, którego szkoda marnować tylko dla jednej kobiety. Zgodzi się pani ze mną, pani Wando? - Oczywiście, ale wykorzystanie tego talentu zależy od mojej córki i jej męża - ...