Młoda Oktawia. cz. 2 - Opowiadania Erotyczne

Młoda Oktawia. cz. 2

Dwa dni później w niedzielę spotkałem się z Oktawią. Dowiedziałem się ze w środę ma 17 urodziny. Połaziliśmy trochę w galerii, około 3 godzin, ale czego chcieć, jak trzeba obejść każdy sklep po kolei. Poszliśmy zjeść i pojechaliśmy do niej do domu. Musiała się we wszystkim pokazać. Na koniec zostawiła swoją nową mini. Kusząco usiadła mi na kolanach moje ręce powędrowały na jej pośladki, wtedy weszła jej mama do pokoju… Oktawia szybko wstała, jakby nic się nie stało, jej mama zaprosiła nas na kolacje. Chciałem pójść od razu do domu ale jej mama nalegała. Więc zostałem jej taty jeszcze nie było, mama powiedziała ze to co widziała jej nie przeszkadza, cieszy się że jej córka ma normalnego chłopaka. Z jednej strony mnie to ucieszyło że jej mama mnie polubiła. Wróciłem więc do domu umyłem się, waląc przy tym konia. Położyłem na łóżku i myślałem co by tu wykombinować na jej prezent urodzinowy. Pamiętałem że miała jeszcze marzenie aby kochać się na plaży a że mamy plaze pod nosem postanowiłem ze ją tam zabiorę. Kupie mały tort ze świeczką i będzie miło.

Następnego dnia pojechałem na plaże poszukać jakiegoś przyjemnego miejsca, znalazłem wydmę porośniętą z jednej strony jakimiś dziwnymi roślinkami. No to miejsce było po tym do cukierni, zamówić torcik na pojutrze rano i czas wykonać plan działania. Wróciłem do domu trochę popisałem z Okti i poszedłem spać. Następnego dnia praca od rana do wieczora, więc czasu brakowało.

Nadszedł wielki dzień. Pojechałem z rana po tort, ...

... zadzwoniłem do Oktawi aby się szykowała, bo po nią przyjadę i jedziemy dalej, lecz nie mówiłem gdzie. Podjechałem pod dom. Za chwilkę wyszła moja piękna, ubrana była jak niewinna uczennica, biała koszula, czarna mini, białe podkolanówki. Zamknęła drzwi wejściowe, furtkę i wsiadła do samochodu.

- No hej słoneczko

-Cześć piękna

- Gdzie jedziemy?

-Zobaczysz coś dla Ciebie przygotowałem.

- Lubię jak jesteś taki tajemniczy.

- No widzisz, ja lubię jak jesteś tak słodka i niewinna.

Ruszyliśmy. Po chwili wsadziła sobie rączkę między nóżki, drugą rękę wsadziła pod moje krótkie spodenki. Zaczęła mi robić dobrze, sobie też dobrze że ta droga była jedno pasmowa i mało ruchliwa. Próbowałem się skupić aby dojechać, gdy zobaczyłem jej figi na desce rozdzielczej.

-Pamiętasz jak Ci mówiłam że chcę się kochać w samochodzie?! Zróbmy to tu i teraz!

- Mam inny plan na dzisiejszy dzień, w samochodzie jak chcesz to zrobić to muszę od ojca pożyczyć większe auto.

-Załóż swoje seksowne figi kochanie.

-Mówiłam że nie znoszę nosić bielizny. Możesz je sobie zatrzymać, abyś miał zawsze coś mojego przy sobie, jest jeszcze na nich troszkę moich soczków.

-Ale jak Ty teraz chcesz iść w swojej spódniczce bez majtek?

- Nie martw się po drodze widzę że jedziemy na opustoszałą plażę nudystów. Więc będą mi one nie potrzebne.

-Skąd wiesz że na plażę nudystów a nie na zwykłą plaże?

- Wiem bo czasem tam jeździła się opalać top less.

- No dobra niech Ci będzie, wezmę je dla ...