Milionera apetyt na spermę
Data: 14.07.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Fiutomer, Źródło: SexOpowiadania
... stężeniem feromonów tego bogacza, z biochemią jego tajemnej, samoistnej ekstazy. I wtedy też Daniel odkrył, że oto otwiera się przed nim iskrzący portal do innej, fascynującej rzeczywistości – wysyconej wiszącą w powietrzu, potencjalną i błogą rozkoszą. Wykonał więc posłusznie polecenie, w okamgnieniu obnażając się całkowicie przed milionerem. Ten szybko otulił go pożądliwym wzrokiem i szepnął do siebie: doskonały!Po czym z wilczym apetytem klęknął przed nim i z samczą troską oraz wszechogarniającą czułością wziął do ust jego nabrzmiewające już prącie, które nabierało już długich, szczupłych i perfekcyjnych kształtów.Jego faktura przedstawiła się jako oszałamiająco jedwabista – gładka, cielista, wrażliwa. Daniel, odczuwając, jak uwrażliwia go rozprzestrzeniające się wraz z krwią po całym jego bezbronnym ciele nasienie milionera, został zmuszony do dania sobie przyzwolenia na uległe czerpanie swoim prześlicznym kutasem ogromnych ładunków skondensowanej ekstazy. Otworzył się wewnątrz swojej duszy na ten przesyt ostrej rozkoszy, jakiej zaczął raptownie doświadczać. Rozkosz ta lała się do wnętrza jego młodzieńczego ciała jak słodko-pikantny syrop, wypełniała je od środka, wysączała dokładnie każdą komórkę i w każdym organie zakładała swoją aktywną filię. Tracił nad nią kontrolę.Jak można było przypuszczać, jego piękna, chłopięca i niedoświadczona jeszcze cielesność nie ...
... wymagała wielu zabiegów oralnych ze strony sprawnych milionerskich ust – pała jego szybko, sprawnie, kilkoma solidnymi skurczami uwolniła ze swej podstawy ciśnienie napierającego nabiału, zmuszając Daniela do przeżycia kilkunastu długich, błogich, niezatrzymywalnych orgazmosekund homoseksualnego zatracenia.W ustach tego potężnego pana czuł się tak bezpiecznie i dobrze, jak nigdy w życiu.Cała jego stomatologia – gruby, szorstki, niespokojny język; napięte, miękkie usta; przytulne, ciepłe, nawilżone gardło – zdawała się być idealnie sprofilowana, skalibrowana i gotowa do przyjęcia tego pysznego, młodzieńczego owocu – tak szczodrze darzącego teraz swojego gospodarza wyśmienitym pierwszym miąższem.– Właśnie to jest sekretem mojej wiecznej młodości – oznajmił Promptus, oblizując dokładnie swoje wargi i upewniając się, że ani gram drogocennego płynu nie poszedł na zmarnowanie. – Nektar z rozkwitającego organizmu chłopięcego.Wstał, zapiął rozporek i podszedł do biurka, by chwycić za kolejne cygaro, podczas gdy Daniel ubierał się w lekkim oszołomieniu.– Danielu, jesteś bardzo smaczny. Liczę, że będziesz jeszcze mnie odwiedzał – dodał, przeglądając się w kryształowym lustrze na ścianie i podziwiając szybkie dermatologiczne efekty swojej gejowskiej kuracji. – W końcu mamy do przeprowadzenia jeszcze niejeden głęboki, fascynujący wywiad… – spojrzał na niego i uśmiechnął się tajemniczo.