1. Przygodna Monika 7...Szlafrokowy wieczorek


    Data: 16.07.2020, Kategorie: Masturbacja Autor: agam agamowski, Źródło: SexOpowiadania

    ... coraz niżej...
    
    Zabawa się rozkręcała, mój podpity mąż siedział już całkowicie rozkraczony naprzeciw Sylwii, która oprócz dotykania siebie dyskretnie pod szlafrokiem, coraz częściej podgryzała kciuka, a nawet momentami ssała, Ja natomiast uklękłam przy kominku naprzeciw, którego siedział na kanapie Tomek z Andrzejem. Spodobała mi się ta gra w prowokacje, bardzo byłam ciekawa reakcji starszego faceta na mój widok. Rozmowa rozluźniła się już po którymś drinku. Panowie opowiadali co najbardziej lubią w kobietach i co ich zdaniem jest sexy. Rozmowa bardziej toczyła się miedzy panami, a ja dorzucałam do kominka co jakiś czas wypinając się w ich stronę. Czułam, że jestem obserwowana i to mnie bardzo podniecało. Złapałam kawał drewna o grubych włóknach i powoli przesuwałam po nich palcami. Panowie nadal rozmawiali, ale ich spojrzenia zamarły na tym drewnie. Widząc to, objęłam kawałek palcami i przesuwałam po całej długości. Spojrzałam na mężczyzn i zauważyłam ich namioty, odczuwając satysfakcję z osiągniętego celu. Tomek ocknął się i wstał.
    
    -kochanie obiecałem ci, że nauczę cię jazdy na sucho...przypomniał sobie Tomek.
    
    -ciekawe, jaką masz na to metodę...odpowiedziała jego żona.
    
    -normalnie, stań między mną a Markiem i ustaw nogi jak do zjazdu.
    
    -jest to jakiś sposób...potwierdził mój facet...poćwiczymy zwroty.
    
    Sylwia posłusznie stanęła między panami i ugięła nogi. Szybko zajęłam miejsce Tomka na kanapie, siadając obok jego ojca. Trening narciarski przeprowadzili na ...
    ... dywanie za nami tak, że stali wszyscy obróceni plecami do nas. Andrzej tylko parsknął lekko śmiechem i nie zwracał uwagi na ich pijackie wygłupy. Ja natomiast kątem oka zerkałam na tę trójkę jednocześnie zagadując dojrzałego przystojniaka.
    
    -bardzo dobrze kochanie ugnij nogi a my z Markiem będziemy cię przechylać na boki
    
    -staraj się utrzymać równowagę i dobrze przestawiać stopy...doszkalał Marek
    
    -ciężko mi utrzymać się po tylu drinkach, musicie mnie podtrzymywać...poprosiła Sylwia.
    
    Panowie pomagali jak mogli podpitej blondyneczce. Marek w czasie przechyłu w jego stronę asekurował jej zgrabny tyłeczek delikatnie go ściskając. Natomiast jej mąż pilnował zgrabnych kolan przesuwając ręką szlafrok do góry, odkrywając jej smukłe uda.
    
    -hej, przecież na stoku zawsze pomagają mi kijki do balansu...przypomniała sobie podpita lala.
    
    -no tak co z nas za nauczyciele...potwierdził jej mąż.
    
    -skoro stwarzamy jej warunki to i sprzęt narciarski musimy udostępnić...dodał cwany Marek.
    
    -wiesz Marku ja swój kijek mam dla ślicznej narciarki a ty?...zapytał Tomek.
    
    -tez mam, ale nie wiem, czy będzie jej odpowiadał...rozchylił szlafrok i uwidocznił swojego wielkiego ptaka Marek.
    
    -oczywiście chłopaki, macie profesjonalne kijki, teraz nauka pójdzie o wiele lepiej...uradowała się napalona Sylwia.
    
    Panowie rozwiązali szlafroki i wystawili swoje piękne laski. Sylwia nieśmiało złapała za oba penisy uśmiechając się niepewnie. Zerknęła jeszcze do tyłu czy ich nie obserwujemy, ...