1. Urodziny cz.2


    Data: 18.07.2020, Autor: perWers, Źródło: Lol24

    ...Podnosisz się. Zdejmując bokserki uwalniasz swojego penisa, który jest już prawie całkowicie w zwodzie. Chwytasz go w dłoń, żeby postawić go do pionu. Podnoszę się z łóżka. Sama chcę się nim zająć, ale Ty popychasz mnie, tak że znowu padam na plecy. W Twoich oczach widzę, że nie chcesz sprzeciwu. Nie muszę długo czekać. Pochylasz się nade mną i jednym ruchem wchodzisz cały.Na chwilę braknie mi tchu. Jednak nie czuję bólu. Jest tylko rozkosz. Pamiętam jak na początku naszej znajomości, trochę się go bałam. Mój mąż nie może się pochwalić takim kalibrem, i gdy wchodziłeś we mnie pierwszy raz myślałam że mnie rozerwiesz. Teraz w szaleńczym galopie wbijasz się we mnie. Zamykam oczy. Twoja dłoń błądzi po moich piersiach. Ugniatasz je w rytm swoich ruchów frakcyjnych. Po chwili czuję Twoje usta na sutkach, które prężą się z podniecenia. Zaczynasz je przygryzać. I nagle orgazm spada na mnie jak grom z jasnego nieba. Przez te kilka chwil świat nie istniej. Jest tylko to co powoduje, że przez chwilę moje ciało żyje własnym życiem. Gdyby nie Twój ciężar który dociska mnie do łóżka pewnie wiłaby się w konwulsjach przyjemności. Wychodzisz ze mnie. Wiesz że to jeszcze nie koniec i pozwalasz mi na chwilę oddechu. Podnosisz się z łóżka i idziesz w stronę szafy, która stoi w sypialni. Na początku nie wiem co chcesz zrobić, ale gdy tylko wyciągasz się żeby sięgnąć na najwyższą półkę moje wątpliwości zostają rozwiane. Wiesz co tam jest. Niejednokrotnie bywałeś w tym domu gdy mąż był w ...
    ... delegacji. Wracasz do łóżka niosąc przed sobą pudełko po butach. W mojej głowie już zaczynają się rodzić sprośne myśli, bo lubię korzystać z dobrodziejstw jakie znajdują się w tym kartonie. Siadasz na skraju łóżka i zdejmujesz wieczko. Po chwili grzebania w środku wyciągasz dość szeroką jedwabną wstęgę. Podchodzisz do mnie i zawiązujesz mi ją na głowie tak że zakrywa mi oczy. Przy okazji nie zapominasz o moim czułym punkcie na karku, któremu dostała się chwila pieszczoty. Oddalasz się ode mnie. Słyszę jak znowu szukasz czegoś w pudełku. Następne co wyczuwam to chłód metalu owijającego się wokół nadgarstka. Przerzucasz mi ręce nad głowę i przypinasz kajdanki na drugim nadgarstku. Powoli rozsuwam ręce, aby sprawdzić na jak duży ruch mogę sobie pozwolić. Ku mojemu zdziwieniu odkrywam, że owszem założyłeś mi kajdanki ale dwie pary, więc moje ręce nie są ze sobą połączone. Zaczynam mieć mętlik w głowie. Przecież łóżko nie ma zagłówka do którego mógłbyś mnie przypiąć. Zastanawiam się nad Twoim kolejnym ruchem. Czuję jak masujesz moje stopy. Mimo że nie jest to coś co jakoś szczególnie mnie nakręca, ale pozwala mi to zrelaksować się. Mocny uścisk w obu kostkach budzi mnie z tej chwili odprężenia. Przerzucasz moje nogi za głowę i słyszę dźwięk przeskakujących zapadek w kajdankach. Przypinasz mi nogi do rąk. Mój tyłek jest teraz wypięty i lekko uniesiony do góry. Pod lędźwie podkładasz mi poduszkę, abym miała wygodniej. Czuję jak wparujesz się w wyeksponowaną mnie. Masz teraz dobry dostęp ...
«12»