Zdradzony, Pocieszony i..... cz.3
Data: 19.07.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: K.D, Źródło: SexOpowiadania
Serca obu natychmiast zamarły.
- Nie wal tak w te drzwi bo obudzisz całą okolicę – powiedział drugi chłopak
-Będę tak długo walił w te drzwi, aż kur… ktoś ich nie otworzy, albo sam ich nie wyważę – powiedział wkurzony Szymon.
Oskar i Oliwier spojrzeli na siebie. W ich oczach kryło się przerażenie - I co teraz? wyszeptał Oskar.
- Myślę…. odpowiedział mu Oliwier.
Walenie w drzwi stawało się co raz bardziej intensywniejsze. Szymon uderzał z tak ogromnej siły, że nie wiele brakowało, a trzeba by było stawiać nowe drzwi.
- Szybko bo zaraz będziesz miał nie tylko drzwi do wymiany, ale zapewniony szybki kierunek na izbę przyjęć - zaczął już krzyczeć Oskar
-Uspokój się! - wiem! Idź wziąć prysznic!
- Co?! zdurniałeś do reszty ! Przecież to jasno … - Oliwier w tym momencie zatkał mu usta przystawiając do nich palec – Idź, zaufaj mi – uspokoił go Oskar. Te słowa wypowiedziane w sposób spokojny spowodowały, że Oskar chciał go posłuchać i zrobić jak radzi.
- Dobrze.
Oskar wziął z szafy swój ręcznik, który trzymał u Oliwiera w razie, gdyby został nagle na noc – tak samo z ubraniami. Miał u niego mały ,,zapas”.
Gdy Oskar poszedł do łazienki, Oliwier zaczął się ubierać i ,,sprzątać” miejsce zbrodni. Spojrzał w lustro, poklepał się po policzkach i czekał aż Oskar odkręci korek od prysznica. W momencie, gdy zaczęła lecieć woda, Oliwier poszedł otworzyć drzwi. Serce mu waliło, lecz próbował się uspokoić i przybrać kamienna twarz. Ledwo otworzył zamek, a Szymon ...
... już zdołał wparować do domu.
Gdzie on jest ?! - wykrzykiwał Szymon.
- Kto? - zapytał z obojętnością Oliwier
- Nie zgrywaj kretyna. Mówię o Oskarze. Gdzie on do cholery jest?!
-Bierze prysznic
Nagle Szymon zbladł jakby dowiedział się o śmierci kogoś bliskiego. No cóż.. Zaczął chodzić po domu przeglądając każdy pokój.
- Czego szukasz w moim domu? powiedziałem, że….
- Zamknij się! Szukam dowodu, że kładłeś na nim swoje ręce - powiedział z pełnym jadem w głosie Szymon
- Szymon, nie sądzisz chyba, że przespałbym się ze swoim przyjacielem? - starał się mówić spokojnym głosem Oliwier, aby uspokoić kolegę
– A poza tym niech pomyśle - podrapał się po głowie - Jedynym zbrodniarzem tutaj jesteś Ty. Mówiąc to wskazał na niego palcem jakby wskazywał faktycznie zbrodniarza.
- Słucham?! chyba się przesłyszałem…
>- No tak. Zdradziłeś go. No cóż… już od dawna wiedziałem, że myślisz fiutem, a nie głową
- Ty zasr…..- już chciał uderzyć Oliwiera, gdy jego rękę przytrzymał Łukasz – zostaw go! Ogarnijcie się na litość boską! - rozkazał im Łukasz, chłopak Oliwiera
- Mam go zostawić?! Słyszysz co on wygaduje?! - powiedział wkurzony Szymon – ten gnojek uważa się za Bóg wie kogo, a nawet nie wie nic na temat, na który się wypowiada.
- Uważasz, że Oskar kłamał mówiąc mi to? Uuu, no ładnie nie dość ze zdrajca to jeszcze pozer > – i wybuchnął mocnym smiechem. Tak mocno i głosno, że musiał złapać się za brzuch ponieważ zaczął go boleć od śmiechu.
- Posłuchaj, ...