1. Rogi za rogi (wg. Dekameronu)


    Data: 24.04.2024, Autor: darjim, Źródło: Lol24

    Nie wierzyłem w pogłoski, że moja Kaśka strzela mnie "w rogi" z moim najlepszym kumplem. Jakoś nie chciało mi się wierzyć w to, że ona i Piotrek, razem...
    
    Ale... W każdej plotce jest trochę prawdy, więc nie dawało mi to spokoju.
    
    No, cóż... To byłoby możliwe. Od ponad pół roku przebywałem w Norwegii na kontrakcie. Pojawiałem
    
    się w domu raz na trzy lub cztery tygodnie, na weekend. A Kasia była młoda, ładna, miała swoje
    
    potrzeby, a ja daleko.
    
    Miałem czas, aby przygotować się na taką ewentualność i początkowa wściekłość na cały świat i Kaśkę ustąpiła miejsce trochę bardziej racjonalnemu myśleniu.
    
    czwartek, 24 maja/piątek, 25 maja
    
    Z wielką radością, ale i niepokojem i obawą przyjąłem więc fakt, że podwykonawcy zawalili sprawę i
    
    pojawił się czterodniowy przestój. Mogłem więc wyskoczyć do Polski, bo to akurat weekend nastąpił.
    
    Po trzech godzinach lotu znalazłem się na Okęciu, po dalszych trzech wysiadałem już z pociągu w moim mieście. Potem taksówka...
    
    Spojrzałem na zegarek stojąc przed bramą. Była 2:15. Cicho wszedłem do domu. Gdy stanąłem w
    
    drzwiach sypialni wszystko stało się jasne.
    
    Kaśka i Piotrek leżeli wtuleni w siebie na naszym łóżku. Oboje oczywiście nadzy. Rozgardiasz, który
    
    panował w sypialce pokazywał wyraźnie, że wieczór był niezwykle namiętny i ognisty. Porozrzucane
    
    byle jak ubrania, wypalone w połowie świece, kieliszki na stole, paczka prezerwatyw...
    
    Całość robiła wrażenie...
    
    Ale, wbrew wszystkiemu nie byłem wściekły. ...
    ... Oparłem się o ścianę. Sięgnąłem do kieszeni. Wyciągnąłem
    
    paczkę papierosów i zapalniczkę. Odgłos jej, gdy zapalałem papierosa zbudził Piotrka. Po chwili oczy
    
    otworzyła także Kaśka.
    
    Patrzyliśmy dość długo na siebie bez słowa.
    
    Piotrek pierwszy nie wytrzymał spojrzenia i spuścił głowę.
    
    - Jestem trochę padnięty podróżą - odezwałem się - idę się wykąpać, jak wrócę, to nie chcę cię tu, Piotr,
    
    widzieć.
    
    Rzeczywiście tak zrobiłem.
    
    Pod prysznicem jeszcze raz, na spokojnie przeanalizowałem wszystko.
    
    Kaśka była moją kobietą. Kocham ją. Piotr, to mój kumpel, może nawet przyjaciel. Ale co to za przyjaciel co posuwa w tak zwanym międzyczasie moją kobietę, którą jednak kocham. A Alina, żona Piotrka...
    
    Jeszcze ona na dokładkę. K...a mać. Trochę to skomplikowane.
    
    A Alinka, swoją drogą, przyznaję, bardzo mi się podobała. Kiedy "chajtnęli" się z Piotrkiem, nie przestała
    
    mi się podobać. Dzięki niej poznałem Kaśkę. Podobała mi się nawet i teraz, po tych paru latach naszej
    
    wspólnej znajomości. Tworzyliśmy fajną pakę i prawie wszystko robiliśmy razem.
    
    I nagle myśl jak płomień. Szatańska myśl wpadła mi do głowy. Trzeba było ją przemyśleć...
    
    Po piętnastu minutach wróciłem do naszej sypialni.
    
    Kaśka siedziała przy stole ze stopami na stylowym krześle. Paliła papierosa a w szklaneczce przed nią
    
    stało Martini. Nalałem także i sobie. Usiadłem naprzeciw. Spoglądałem na nią uważnie. Mimo zmęczenia,
    
    zaskoczenia, może wstydu i zakłopotania, wyglądała uroczo. ...
«1234...»