1. Nierówność Trójkąta - cz.1


    Data: 27.07.2020, Autor: mariaantonina, Źródło: Lol24

    Bruno wyszedł spod prysznica tylko z ręcznikiem wokół bioder. Jego dobrze zbudowane ciało było jeszcze wilgotne od świeżo wytartej z niego wody.
    
    - Chodźcie do łóżka. - powiedział, ignorując rozmowę, która toczyła się pomiędzy małżeństwem. Edyta spojrzała na męża unosząc lekko brew i uśmiechając się kącikiem ust.
    
    - Chodź, kochanie - szepnęła i pocałowała Marcela, gorąco, długo.
    
    Nie trzeba go było długo zachęcać, sprawnie rozpiął guziki swojej koszuli, w którą ubrana była kobieta, jego oczom po raz kolejny tego dnia ukazały się jej nieduże, kształtne piersi i twarde sutki, zwykle bladoróżowe, tym razem pociemniałe z podniecenia. Bruno zdjął z bioder niepotrzebny już ręcznik i, dotykając niespiesznie Marcela, zaczął całować jego kark i barki. Skóra jego kochanka była czuła w zaskakujących miejscach, ale on znał wszystkie te strefy na pamięć: ramiona, szyja, okolice uszu, nadgarstki, obojczyki, zagłębienia pod kolanami, wewnętrzna strona ud. Wystarczył umiejętny pocałunek lub dotyk, a on topniał pod jego pieszczotami jak kobieta. Wcześniejsi kochankowie Bruna nie byli aż tak wrażliwi, seks z nimi był raczej standardowy, oralny i analny, bez wyszukanych pieszczot. Marcel zostawiał mu pole do inwencji twórczej. I to było wspaniałe. Przez pierwsze dwa miesiące znajomości eksperymentował i szukał nowych sposobów na doprowadzenie go do orgazmu. Możliwości były niemal nieskończone.
    
    - Uwielbiam na was patrzeć - uśmiechnęła się Edyta, sama delikatnie dotykała męża, z ...
    ... zadowoleniem patrzyła na unoszący się do góry członek. Uklęknęła, a jej usta zamknęły się na bordowej główce. Zassała ją delikatnie na moment, później wypuściła i językiem przesunęła po całej długości. Głośne westchnienie mężczyzny przypomniało jej o tym, żeby spojrzeć mu w oczy, ale kiedy podniosła głowę, zauważyła, że są zamknięte. Jej wzrok napotkał jednak wzrok Bruna, którego język błądził po szyi jej męża.
    
    Razem stanowili naprawdę fantastyczny widok. Duże, ciemne dłonie blondyna oparły się na wąskich, niemalże białych biodrach bruneta i przyciągnęły go do siebie. Marcel poczuł pulsującą męskość kochanka między pośladkami. Zadrżał i jęknął cicho. Edyta poczuła jak robi się coraz wilgotniejsza. Podniosła się z kolan, ku niezadowoleniu męża i pocałowała Bruna.
    
    - Lubię, kiedy jej usta smakują tobą. - zamruczał do ucha Marcela i przesunął jedną dłoń wzdłuż linii jego kręgosłupa, aż do samego dołu. - Nie byłem w stanie skupić się na pracy, bo myślałem o tym, żeby w końcu z tobą być.
    
    Spojrzał na Edytę i dotknął jej wyraźnie zarysowanego policzka.
    
    - Z tobą z resztą też, malutka.
    
    Chwilę po tym, jak dokończył zdanie, położył dziewczynę na ich wielkim łożu i rozsunął jej kolana. Całując ją, wszedł w mokrą szparkę dosyć brutalnie. Jeśli chodzi o seks również różnił się diametralnie od Marcela, który był dla niej momentami zbyt delikatny.
    
    Często działo się to w ten sposób. Czasami brali Edytę jednocześnie, jeden w niej, a drugi w jej ustach, czasami obydwaj wchodzili w nią ...
«1234...»