Rogacz?
Data: 07.07.2018,
Autor: zlosnica79, Źródło: Lol24
... wiedziałam, co to jest, więc sobie poczytałam. Czy ty chcesz patrzeć na mnie jak pieprzy mnie inny facet?
- Nie..... tak.... Sam nie wiem. To skomplikowane.
- To mi wytłumacz, bo czegoś tu nie rozumiem. Nie kochamy się, a ty oglądasz takie filmy? O co chodzi?
- Nie wiem czy zniósłbym ten widok jak inny facet cię posuwa. Ale bardzo mnie ten fakt podnieca i chciałbym to widzieć, jak reagujesz, co robisz i jak szczytujesz.
- Czy ty jesteś niepoważny? Nie pomyślałeś o tym, że dla mnie może być to krępujące i upokarzające? Nie przeczę, nie raz myślałam o tym, jakby to było z innym mężczyzną, jak bym się zachowywała, ale coś takiego?
- Nie denerwuj się. To tylko takie moje fantazje.
- Tak! Ale przez te "twoje” fantazje nie uprawiamy seksu. Nie wiem, nie podnieca cię to już? Chyba na wiele się zgadzam? Uprawiamy seks w różnych formach, a ty sobie teraz to wymyśliłeś?
- Dobrze, już się nie wkurzaj. Jakoś sobie z tym poradzę i obiecuję cię nie zaniedbywać.
- Na razie jestem zła na ciebie, bo nie potrafiłeś ze mną o tym wcześniej nawet porozmawiać. Wolałeś mnie po prostu zostawić samej sobie, a sam zabawiałeś się przed obcymi filmikami, patrząc jak rżną inne kobiety.
- Tak, masz rację. Przepraszam.
Wstałam i poszłam po prostu spać. Musiałam to wszystko sobie przemyśleć. Nie wiedziałam jak się zachować i co odpowiedzieć mojemu mężowi. Minął jakiś czas. Mąż starał się mnie zadowalać, lecz nadal czegoś brakowało. Nie było tego podniecenia, tej euforii w ...
... uprawianiu seksu. Przez cały ten czas myślałam o fantazjach mojego męża. Zastanawiałam się czy się na to nie zgodzić. W końcu i moja fantazja zostałaby zrealizowana – seks z innym mężczyzną. Można to połączyć razem. Chodziłam po forach, dużo o tym czytałam, oglądałam filmy i się zdecydowałam. Znalazłam nawet stonkę, gdzie reklamują się tacy panowie i zajmują się zaspokajaniem innych żon. Już mieli w tym wprawę i doświadczenie. Wiedzieli jak należy się zachować i co robić. Napisałam do jednego z nich. Odpowiedź była natychmiastowa. Był chętny i gotowy. Kazał podać tylko czas i miejsce. Podał swoją cenę oraz wiele opcji realizacji. Przemyślałam to i zaczęłam ponownie rozmawiać na ten temat z moim mężem.
- Posłuchaj. Nadal myślisz o tym, by patrzeć jak mnie ktoś inny posuwa?
- Ale.... o co chodzi?
- Zadałam proste pytanie. Tak czy nie?
- Nooooo.... chciałbym.
- Więc dobrze, zgadzam się na to.
- ?
- Naprawdę. Mam już osobę, która jest w tej kwestii już doświadczona. Rozmawiałam z nią i mamy tylko poddać czas i miejsce, a on się zjawi na umówione spotkanie. Pochodziłam trochę po forach, poczytałam o tym i możemy spróbować.
- Hmm... to może w sobotę? Wolisz w domu, czy jakiś hotel?
- Hotel. Nie chcę by obcy facet przychodził do nas do domu. Ale godzisz się na wszystko, co z tym związane jest, tak jak i ja?
- Tak. Chcę, choć raz to przeżyć.
- W porządku. To umówię nas na sobotę po południu.
Na drugi dzień zadzwoniłam do "zaprzyjaźnionego” pana i ...