Rogacz?
Data: 07.07.2018,
Autor: zlosnica79, Źródło: Lol24
... dalej na jego rozkazy.
- Krzysiek, podejdź tu. – powiedział do mojego męża.
- Ale ja chcę się tylko przyglądać...
- Zgodziliście się na wszystko, co z tym jest związane, więc podejdź tu i rób, co mówię, inaczej wychodzę.
Mąż był bardzo zaskoczony przebiegiem sprawy. Widziałam w jego oczach niepewność, lecz podszedł do nas, a Mirek od razu rzucił go na kolana obok mnie.
- Basiu, a teraz zajmij się moim kutasem, jak tylko potrafisz najlepiej.
Wzięłam delikatnie jego palę w rękę i zaczęłam masować.
- Mocniej, nie urwie się ani nie ugryzie. Trochę pewności siebie.
Spojrzałam na Krzyśka. Jego mina mówiła wszystko. Był podniecony i też zniesmaczony, że jest tak blisko i musi się przyglądać jak będę obciągała innemu. Wzięłam kilka głębszych wdechów i w duchu pomyślałam – niech się dzieje, co chce. Zaczęłam mocniej masować mu kutasa, Skóra nasuwała i zsuwała się z niego ukazując potężną główkę. Czułam w dłoni jak zaczyna pęcznieć, żyły coraz mocniej odznaczały się na nim. A miał się, czym pochwalić. Już dłużej nie mogłam tak na niego patrzeć. Musiałam go spróbować i zobaczyć jak to jest obciągać takiego fiuta. Oblizałam główkę, językiem sunęłam po całej jego długości liżąc każdą żyłkę. Delikatnie wsunęłam sobie go do ust. Wiedziałam, że całego go nie pochłonę. Wsunęłam po samo gardło, a on był we mnie tylko w połowie. Resztą zajęłam się rękami. Masowałam mu jaja i obciągałam trzon kutasa. Słyszałam jak mój mąż coraz głośniej oddycha, podniecał się patrząc ...
... na mnie z kutasem w ustach. Wyciągnął już swojego na wierz i zaczął się onanizować. Mirek stał ze sterczącym kutasem, a ja zajmowałam się nim jak mogłam najlepiej. Załapał mnie w końcu mocno za włosy, usztywnił głowę i odchylił delikatnie, a sam zaczął poruszać się w moich ustach. Wpychał go najgłębiej jak mógł, krztusiłam się, lecz nie przerywał. Walił mnie w usta, wdzierał się coraz szybciej i mocniej. Czułam już jak pulsuje, jak cały się napręża, by po chwili poczuć w gardle jego wytrysk. Nie nadążyłam łykać, część wypływała mi z usta, leciała po brodzie i po szyi. Gdy skończył, złapał za głowę mojego męża i przybliżył do mnie.
- A teraz ją całuj i oczyść z mojej spermy – powiedział.
- Ale... ja....
- Bez gadanie rób, co mówię! – krzyknął Mirek.
Mąż z lekkim strachem przysunął się do mnie i zaczął mnie namiętnie całować. Ja byłam już tak podniecona, że miałam na niego ochotę się rzucić, lecz wiem, że nie mogłam. O dziwo mężowi też to zaczęło się coraz bardziej podobać. Całował mnie łapczywie, smakując spermę innego. Zlizał ze mnie resztki nasienia, całując moje cycki i szyję. Jego pocałunki stały się coraz bardziej zachłanne.
- Wystarczy!– warknął Mirek.
Krzysiek odsunął się ode mnie, a ja płonęłam, chciałam by w końcu któryś mnie zerżnął. Cała się trzęsłam z podniecenia. Cipa była już tak mokra, że soki spływały mi po udach. Chciałam więcej.
- Macie teraz się ułożyć na dywanie w pozycji 69. Basia ty na górze.
Tak tez zrobiliśmy. Nie wiedziałam, do ...