Ferie z babcią cz.4
Data: 10.08.2020,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Kinrepok, Źródło: Fikumiku
Mój braciszek nie tracił czasu. Trzymał jedną z nóg babci wysoko w górze i mył jej łydkę. Po chwili wędrował już dłonią daleko, po same udo, aż nie znikała pod pianą i tak parokrotnie to powtarzał. Śmiali się oboje. - …och, to żaden problem – mówił Tomek – po to masz wnuczków, żeby ci pomagali. Prawda? - No dziękuję, Jesteś taki kochany – odpowiedziała mu- szczerze mówiąc, to po dzisiejszych szaleństwach tak mnie wszystko boli, że nie dałabym rady się sama umyć. Jestem już chyba za stara na takie rzeczy. - Ach, przestań. Jesteś taka piękna, że nie jedna młódka mogłaby ci pozazdrościć. Masz cerę…no góra trzydziestolatki – komplementował ją brat. Widać, że nieźle się rozochocił. - Chyba odrobinkę przesadzasz, kawalerze, ale dziękuję Chyba była lekko speszona. Nie musiałem tego widzieć, ale domyślałem się, mając w pamięci inne krępujące dla niej sytuacje, że się zaczerwieniła. Stałem, jak palny, już dłuższą chwilę, więc postanowiłem wejść i przerwać tą sielankę. Pragnąłem, aby babcia bez chwili wahania przyjęła napój, który jej przygotowałem Może mój mały plan się powiedzie i dziś w nocy będziemy mieli multum frajdy z Tomkiem. Dla wzmocnienia tego życzenia i jeszcze wyraźniejszego rozluźnienia atmosfery, głośno rzekłem: - Obsługa! Czy państwo zamawiali drinki? - Ach wspaniale! – krzyknęła, gdy zobaczyła co niosę na tacy. Wzięła swój kieliszek, a szklankę pochwycił Tomek, wyraźnie piorunując mnie wzrokiem, że musiałem mu przerwać dobrą zabawę w takim momencie. - Świetny szampan ...
... – zwróciła się do mnie, gdy usadowiłem się, mając babcię po lewej, a Tomka po prawej stronie – Taaak, to się nazywa odpoczynek. Szampan, orzeźwiająca kąpiel po saunie, cudowne wnuki. Tomek zaczął dalej działać. Byłem zadowolony, że babcia z ochotą sączyła szampana i może coś z tego później wyniknie, a on chciał efektów związanych z realizacją naszego celu natychmiast. W gorącej wodzie kąpany. - Hej, babciu może dokończę mycie twoich nóg, bo została jeszcze jedna. - No świetnie – babcia wesoło rzekła. – Mam tu widzę pełną obsługę. Super, że i bez alkoholu jest w takim świetnym humorze. A co będzie, jak trochę go wypije? Babcia wyciągnęła teraz prawą kończynę. Tomek ją pochwycił i znów zaczął z namaszczeniem myć. Nałożył trochę mydła na jej stopę i delikatnie masował. Babcia Teresa odchyliła głowę i zamknęła oczy. Cicho jęknęła. W dłoni wciąż trzymała kieliszek. Wyglądała cudownie, z lekko rozchylonymi wargami, mokrymi włosami, zaczesanymi do tyłu. Piana trochę opadła i było widać wierzch jej gigantycznego biustu, który podnosił się mocno wraz z przyspieszonym oddechem babci. Wzięła łyk szampana. Chyba od tych doznań zaschło jej w gardle. Obserwowałem to z boku. Spojrzałem na brata. Tomek oparł jej stopę w wodzie, na swoich udach. Chyba dotykał swoim naprężonym fallusem jej stopy, bo ledwo zdusił jęk rozkoszy. Podniósł tylko wzrok na sufit i zacisnął zęby. Jego dłonie znalazły się na wystającej z wody łydce i przesuwał nimi w górę. Nachylił się , aby dotrzeć jeszcze dalej, do ...