Ferie z babcią cz.4
Data: 10.08.2020,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Kinrepok, Źródło: Fikumiku
... zaskoczony - Ah, nie chcę was tak ciągle wykorzystywać – odparła wesoło – chciałam sięgnąć po mydło, aby umyć sobie plecy. - Już ci podaję, wystarczyło spytać, babciu – rzekłem i sięgnąłem za siebie, szukając mydła – usługiwanie tobie, to dla nas przyjemność i cieszymy się, że możemy ci pomagać. - Dziękuję, Szymuś. Słodziak z ciebie – wyciągnęła rękę i ścisnęła mnie za policzek, lekko mnie tarmosząc, jak mają to w zwyczaju typowe ciotki. Wyraźnie miała już w czubie i humor miała iście szampański. Podałem jej mydło. Wciąż była na klęczkach, sięgnęła ręką z tyłu i zaczęła smarować ją po plecach. Aby dać jej więcej miejsca, usiadłem wyżej na jednym z dwóch siedzisk po bokach wanny. Jej głowa była teraz idealnie na wysokości mojego krocza. Z tej wyższej pozycji dostrzegłem piersi zanurzone do połowy w wodzie. Ściekała po nich piana. Kierując wzrok dalej, widziałem plecy lekko wygięte w koci grzbiet, a dalej … jej potężne biodra wynurzone ponad taflę wody. Piana leniwie z nich zjeżdżała, odsłaniając coraz więcej. Początek rowka między pośladkami zamajaczył mi przed oczami. Szkoda, że nie mogłem oglądać jej zadka z drugiej strony, w pełnej krasie. Tomek widział teraz jej sylwetkę z profilu. Widziałem jak chłonął ten obraz od jej głowy aż po tyłek, wystający z czeluści gęstej piany. Niespodziewanie dla nas obu babcia krzyknęła głośno, chyba z bólu. Ręka, na której się opierała, zachwiała się i babcia upadła do wody na mnie. Jej głowa pacnęła i oparła się na moich gatkach. Wciąż ...
... utrzymywała się na kolanach, wypinając pośladki jeszcze wyżej. Ale podniecający widok. Jak z fotek na kompie, gdzie dojrzałe dupska czekają na swoich ogierów w takiej pozycji na pieska. Ale musiałem pomóc babci, która drugą ręka z mydłem w dłoni trzymała się za plecy. Wziąłem ją pod pachy i uniosłem lekko, ale nie dałem rady. Wciąż trzymała głowę na moich udach, i ujrzałem na jej twarzy cierpienie. Rękę, którą się wcześnie podpierała, położyła na siedzisku, na którym się usadowiłem, tuż obok mnie. - Co się stało, babciu? – pytałem gorączkowo – Coś się stało? - Ahhh… plecy – wyjęczała przez zaciśnięte zęby, odczuwając niewątpliwie ból – To chyba… jakiś straszny skurcz…O matko. Tomek błyskawicznie przysunął się na klęczkach za babcię, rozpryskując wodę poza jacuzzi. Wcisnął się między powierzchnię wanny a jej pupę, mocno dociskając się pośladkami o jej krawędź a biodrami o krągłości kobiety. Wyciągnął ręce przed siebie, prawie kładąc się na jej plecach i położył na nich dłonie. - Gdzie cię boli? – spytał zdenerwowanym głosem – rozmasuję twoje mięśnie. - Tutaj – pokazała dłonią miejsce w środkowej części pleców, przy kręgosłupie, a Tomek zabrał się za delikatny masaż tego odcinka. Babcia ściągnęła swoją dłoń i położyła ją, tak jak pierwszą, z boku mojego ciała. Trzymała teraz oparte ręce po obu stronach moich bioder. Prawie ich dotykając końcami palców. Jej policzek mocno dociskał się do mojego przyrodzenia. Czułem jej gorący oddech, ogrzewający moje krocze. Mokre, krótkie, kręcone ...