Autostopowicz cz. 1
Data: 13.08.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Kuba, Źródło: Fikumiku
Witam, mam na imię Kuba, jestem w miarę szczupłym i w miarę przystojnym średniego wzrostu 23 latkiem o wygolonych po bokach, trochę dłuższych na górze ciemnobrązowych włosach i przyjemnej dla oka aparycji. Jestem gejem odkąd pamiętam, nie mam jednak połamanych nadgarstków i nie budzę skojarzeń. Moja orientacja nie przeszkadza mi w byciu pełnowartościowym facetem. Zdarza się, że kobiety również mnie podniecają, ale generalnie wolę chłopaków z którymi mimo młodego wieku mam spore doświadczenia. Jestem z południa Polski, aczkolwiek lato spędzam przeważnie na wybrzeżu, w związku z czym poniższa historia wydarzyła się w drodze nad morze, w bliższych lub dalszych okolicach Borów Tucholskich. Było ok. 10 do południa, dzień (jeden z pierwszych dni lipca tego roku) zapowiadał się na bezchmurny i gorący, jechałem swoim gruchotem po jednej z tych cudownych dróg wojewódzkich na Pomorzu - cudownych bo dookoła malowniczy las, szosa gdzieniegdzie jeszcze mokra po nocnej ulewie, deszcz nadał kolorowi trawy na poboczu tą wspaniałą soczystość, i spotęgował dolatujący do mnie przez uchyloną szybę zapach mchu i igliwia. Na roślinach wokół mieniły się z rzadka w blasku świecącego bezczelnie słońca jeszcze ostatnie krople nocnego deszczu. Ta świeżość i czystość atmosfery wokół przynajmniej na mnie działa pobudzająco. Pobudzająco tym bardziej, że od kilku dni nosiłem w swoich dwóch obłych magazynach mieszczących się w eleganckim, skórzanym, i starannie przeze mnie ogolonym worku nadmiar ...
... śmietany. Jadąc tak, z jednej strony napawając się widokiem wokół, z drugiej irytując, że od jakiegoś tygodnia nie ruchałem, za kolejnym zakrętem dostrzegłem postać idącą poboczem w tą samą stronę w którą jechałem a więc tyłem do mnie. Zauważyłem szare, rurkowate spodnie z dresu, spory czarny plecak, i biało-czarną czapkę z daszkiem ubraną daszkiem do tyłu. Po chwili, gdy chłopak wyraźnie usłyszał samochód, odwrócił się, wyciągnął rękę w kierunku szosy i z błagalną miną na twarzy łapał mnie na stopa. Jako że sam przejeździłem swoje jako autostopowicz, odruchowo zatrzymuję się w takich sytuacjach, tak też się stało i tym razem. Uradowany chłopak podbiegł do samochodu, uchylił drzwi od strony pasażera, spojrzał na mnie i... odpłynąłem. Mniej więcej mojego wzrostu (176cm), spod czapki wystawała we wszystkie strony burza czarnych włosów, jaśniutka, gładka cera na delikatnej, niezwykle przystojnej twarzy, ukoronowanej zgrabniutkim noskiem, piękne, pełne usta - mięsiste, obłe i jędrne, niemal murzyńskie wargi jak gdyby nie pasujące do tak szczupłego ciała, smukła szyja, szczuplutka sylwetka podkreślona dopasowaną, białą koszulką, na której miał czarną, sportową bluzę, zawieszone na biodrach dresy, i te oczy! Wielkie, głębokie, w kolorze ciemnego, dobrze oszlifowanego bursztynu... Mógł mieć najwyżej 18 lat. No ciasteczko! - pomyślałem. Nie usłyszałem co mówił / o co pytał gdy uchylił drzwi, po prostu chamsko się na niego gapiłem, i dopiero po dłuższej chwili zorientowałem się, że stoję na ...