Znowu fantazja... (26-27 Mar. 2016)
Data: 14.08.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Danny Crowe, Źródło: SexOpowiadania
... dziecku? To mnie strasznie krępowało i raczej utrudniało dojście. Prędzej, myślałem, że spalę się ze wstydu niż dojdę, ale nie chciałem go tak zostawiać, więc kontynuowałem swoje nieporadne ruchy. Blondyn nie dawał mi żadnego znaku, że mu się to nie podoba, więc po jakimś czasie spróbowałem znowu przyspieszyć. Spowolnił moje podskoki, przytrzymując mnie znowu.
- Powoli, słońce. – przypomniał mi łagodnie, choć w jego głosie wyczuwałem już, że ledwo się kontrolował. Będąc już pewnym, że nadal sprawia mu to przyjemność, ośmieliłem się bardziej.
- Nie mogę…! – stęknąłem, gdy byłem już blisko. – D-Darek, nie mogę!
Starszy zrzucił mnie z siebie. Przez moment nie wiedziałem w ogóle co się dzieje. Raczej nigdy nie zachowywał się aż tak gwałtownie.
Natychmiast zawisnął nade mną. Tak, jak poprzednio, uniósł moje nogi, łapiąc je pod kolanami i zaczął mnie ostro posuwać. Prawie krzyknąłem. Nie wiem jak ten skurwysyn to zrobił, ale trafił w ten punkt kilka razy pod rząd i doszedłem, nawet nie dotykając się po penisie. Miałem wrażenie, że się rozpływam. Boże… Pierwszy raz coś takiego czułem.
Darek doszedł po mnie. ...
... Spróbowałem się nieco unieść i przytrzymać jego biodra przy sobie.
- Zostań! – warknąłem ostro, wbijając paznokcie w jego skórę. Zielonooki w odpowiedzi, jęknął mi boleśnie do ucha. Poczułem jak wylewa się we mnie gorący płyn. – Zostań! – powtórzyłem, przytrzymując go nieporadnie. Wbił się we mnie jeszcze parę razy, po czym powoli się wycofał i opadł na łóżko, obok mnie.
Przez kilka długich minut leżeliśmy, usiłując nieco unormować oddech. Przysunąłem się bliżej niego i objąłem go jedną ręką. Prawą nogę przerzuciłem przez jego nagie biodro. Ucałowałem do w policzek i otarłem się brodą o jego ramię. Zamruczał cicho.
- Dlaczego chciałeś, żebym w tobie doszedł? – zapytał prawie bezgłośnie.
- Lubię jak to robisz… - westchnąłem. Spojrzał na mnie nieco zdziwiony. Uniosłem nieco brwi.
- No, co?
- No, nic… Przeważnie chłopaki tego nie lubią.
- Ja lubię. – odparłem i uniósłszy się nieco na łokciu, spojrzałem mu w twarz. Uśmiechnąłem się promiennie do starszego chłopaka i pocałowałem go znowu.
Byłem nawet na tyle głupi, żeby myśleć, że jeszcze się wyśpimy, ale ledwo przymknęliśmy oczy, zadzwonił cholerny budzik…