1. Spelnienie - cz. IV.


    Data: 19.08.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    ... męża. Znowu zaczęła go ujeżdżać. jej piersi unosiły się i opadały w rytmie spółkowania. Rozchyliła pochwę, żeby lepiej nagrać pochłanianego penisa. Była już zmęczona, ale bardzo podniecona. Odchyliła się, mąż chwycił ją za pierś, ścisnął ją, ścisnął sutek. Nagle krzyknęła i znieruchomiała. Mimo to powoli przesuwałam się z aparatem. Po dłuższej chwili poruszyła się i wyprostowała. Mąż nie przestawał macać jej piersi.
    
    – Miałam orgazm – zaśmiała się cicho do aparatu. Dała mi znak i zatrzymałam nagrywanie. – Zrób jeszcze kilka zdjęć – poprosiła.
    
    W duchu podziwiałam ją. W tym wieku takie potrzeby i takie możliwości? Zdecydowałam, że kiedyś zapytam ją o to. Marta siedziała na członku i rozchylała nogi. Podniosła jedną, potem obie, siedząc na udach męża.
    
    – Zaczekaj – poprosiła. Zeszła z członka i podekscytowana wybiegła drobnymi kroczkami do przedpokoju, skąd szybko wróciła, przynosząc szpileczki. Założyła je i ponownie usiadła na członku. Pstrykałam kolejne zdjęcia.
    
    – Poczekaj – podniosła się i wkładała penisa do odbytu. – Ech, jest za sucho, ale rób, kiedy chcesz – zdecydowała. Próbowała głębiej usiąść, a ja pstrykałam fotki. Fajnie wyglądała: podniecona, z włosami w nieładzie, rozciągająca pochwę, żeby udowodnić, że członek tkwi w odbycie. Tadeusz macał piersi, czasami szarpał i ściskał. Jej sprawiało to widoczną przyjemność.
    
    – Chyba starczy? – usłyszałam rozbawiony głos jej męża. Marta zeszła z członka.
    
    – Zaczekajcie! – zawołała i zniknęła w przedpokoju.
    
    Po ...
    ... chwili wróciła z klapkami na szpileczkach. Tadeusz pokręcił głową. Był rozbawiony. Marta założyła szpileczki, przysiadła obok męża i zaczęła obciągać jego penisa. Zrobiłam więc jeszcze kilka zdjęć i odłożyłam aparat na stół. Położyłam się na ich łożu, nieco rozwarłam nogi i znowu masowałam cipkę. Przyglądałam się pieszczotom małżonków, ale wtedy Marta zdecydowała się na powrót do mnie. Tadeusz ponownie masował penisa lśniącego od śluzu i spermy. Teraz on obserwował nasze pieszczoty. Kochanka usiadła mi nad szyją, przysunęła pochwę blisko twarzy i podnieconym głosem poleciła:
    
    – Popieść mi łechtaczkę językiem.
    
    Pogłaskałam jej uda, biodra i delikatnie dotknęłam języczkiem łechtaczki. Była dość duża, twarda. Kiedy dotknęłam napletka, zasyczała z podniecenia. Zabrzmiało jakby cierpiała, ale oczy miała zamknięte, dłonie zaciśnięte na pościeli. Wiedziałam jak ją pobudzić! Palcami pogłaskałam wargi sromowe i kciuki zanurzyłam w pochwie, lekko ją rozwierając.
    
    – Możesz wylizać spermę, jeżeli chcesz – szepnęła. – Albo podziel się ze mną. Mam na nią ochotę.
    
    Mruknęłam z aprobatą i zanurzyłam języczek w pochwie. Sperma powoli wypływała. Marta jeszcze przysunęła się i wbiłam języczek do pochwy. Noskiem pocierałam łechtaczkę. Była tak podniecona, że głośno stękała. Wciągnęłam spermę na język i do ust. Trochę połknęłam. Wreszcie wycofałam się i naciskając jej biodra, zmusiłam kochankę do przesunięcia się i położenia obok mnie. Dotykałyśmy się piersiami. Super wrażenie! Zadrżałam ...
«1234...8»