Sąsiad
Data: 21.08.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: ulg, Źródło: Pornzone
... pozostało...
- Tak Panie.
Zeszliśmy na dół, ja szedłem kilka kroków za Panem, na parkingu było pusto, ani żywej duszy, tylko same auta. Już byliśmy przy moim samochodzie, gdy Pan mnie szturchnął...
- Najpierw pójdziemy tam- wzrokiem wskazał mi pobliską kępę krzaków - piwo dało znać o sobie, muszę się odlać...
- To ja może tu zaczekam, po co...- nie zdążyłem dokończyć i zaliczyłem kolejnego liścia.
- Miałem cię tylko trochę obszczać, ale za to pyskowanie odleję ci się psie prosto do ryja! Idziemy!
- Panie proszę, nie rób tego, proszę, błagam - zaskomlałem, ale dostałem tylko kopniaka ..
- Na kolana psie! Teraz otwieraj szeroko pysk i masz połykać wszystko co ci dam- stanął przede mną w lekkim rozkroku, rozpiął rozporek i wyjął kutasa. Klęczałem przed nim z otwartym pyskiem, zamknąłem oczy i poczułem jak Pan lekko wsunął mi swojego kutasa do ust. Najpierw kilka kropel... słone i gorzkie... nagle strzelił strumień
- Pij psie!!!- warknął Pan Adam
Myślałem, że nie dam rady , ale zacisnąłem mocno powieki i .... pierwszy łyk... drugi.... ...
... musiałem szybciej przełykać, bo Pan Adam nie miał zamiaru przerywać szczania.... kolejny łyk i kolejny.... otworzyłem oczy i wciąż trzymając w ustach kutasa i połykając szczochy spojrzałem do góry, na Pana. Patrzył na mnie z nieukrywaną wyższością , a usta wygięły się w drwiącym uśmiechu... Wiedział jak dużą ma teraz nade mną władzę.
- Chyba będę miał z ciebie pożytek- powiedział wyciągając kutasa z moich ust- a teraz grzecznie Panu podziękuj!
Spuściłem głowę i zawstydzony i pozbawiony godności cicho powiedziałem
- Dziękuję Ci mój Panie, że mogłem wypić Twoje szczyny....
- Nie postarałeś się, ale ok jak na pierwszy raz. Ale nauczysz się, wszystkiego się nauczysz.... Idziemy!!! - warknął
Poszliśmy do samochodu i Pana Adam kazał się zawieść pod wskazany adres.
- Masz po mnie przyjechać punktualnie o północy, a spróbuj się spóźnić- zabrzmiało groźnie...- teraz masz wolne.
Pan Adam wysiadł z samochodu, a ja siedziałem sam i w głowie miałem miliony myśli. Ale jedno wiedziałem - punktualnie o północy będę tu czekał na swojego Pana...
c.d.n.