-
Reach it, touch it, feel it.
Data: 23.08.2020, Autor: ErmonTwilight, Źródło: Lol24
... uśmiechem. - Są idealne – powiedziałem, tym razem patrząc jej w oczy. – Mogę dotknąć? Przysunąłem dłoń do piersi, która zdawała się pęcznieć i wyrywać. A może to moje palce zbliżały się mimowolnie, by zacisnąć na genialnej twardości kształcie? Nie odpowiedziała, lecz jej oczy zalał blask. Bez ceregieli oparłem dłoń, zagniatając w palcach sutek i mruknąłem, przymykając oczy z podniecenia. Zareagowała bardzo podobnie, wydając z siebie cichy jęk. Złapałem drugą pierś, wyrównując ciężar na dłoniach i popchnąłem ją w głąb alejki. Na otwartej przestrzeni było zdecydowanie zbyt wiele światła. Gdy tylko znaleźliśmy się w półmroku, rzuciła się na moje usta. Miała cudowne wargi. Twarde, zdecydowane, głodne i łapczywe. Gdyby nie idealne cycki, poświęciłbym im więcej uwagi. - Poczekaj – szepnęła, gdy na moment się rozdzieliliśmy. Poprawiła włosy, obciągnęła koszulkę i skinęła na mnie głową. Posłusznie i na trzech nogach, z których jedna bolała, podążyłem za nią. Powiedziała coś koleżance ze zmiany i szybkim ruchem zwinęła klucz z gabloty. Po chwili staliśmy pod drzwiami oznaczonymi napisem "tylko dla personelu”. W środku znajdowało się kilka krzeseł z poduszkami i prostokątny stolik. Czajnik, szafka, trochę gratów i porcelany. Zamknęła za sobą drzwi i spojrzała mi w oczy, czekając na moją reakcję. Bez pytania zdarłem z niej koszulkę, na którą byłem po prostu zły i odrzuciłem materiał na krzesło. Rzuciłem się na jej piersi i oszalałem. Reszta przestała istnieć, gdy twarde, ...
... nieduże sutki wpadły w głodne usta. Dłonie błądziły ważąc, unosząc, ściskając, miętosząc i wpychając głębiej w usta twardawe piersi. - Jak chcesz to zrobić? – zapytała dysząc. - Jakkolwiek – odparłem, na powrót zanurzając głowę w cyckach przecudnej urody. – Bylebym miał je w dłoniach. Albo w ustach. Albo… - Przewróciłem oczami i wzruszyłem ramionami. - Chcę wszystko… Uśmiechnęła się i oblizała wargi. - Usiądź tu – powiedziałem wskazując blat stolika, po czym ściągnąłem z niej spodnie. Miała na sobie delikatne, czarne figi, które mignęły w pogoni za spodniami. Złapałem dłonią za cipkę, zamykając w palcach. Jęknęła, obficie się mocząc. Warknąłem i przesunąłem palcami pod nosem. Pachniała ostro. Lekko słodkawo, jednak ostro. Patrzyła na mnie swoimi wielkimi oczami, ściągając spodnie z kostek. – Buty też – powiedziałem przyglądając się jej dokładnie. Stała naga i mimowolnie ją oceniałem. Cipkę goliła przedwczoraj. Może nawet dzień wcześniej, bo delikatne zaciemnienie czarnych włosów było już widoczne. Jej wargi skrywały wnętrze cipki, szczelnie je otaczając. Były niewielkie, jak zaciśnięte brzegi miękkiej bułki. Były takie, jakie lubię najbardziej. Posadziłem ją na brzegu stolika i rozpiąłem spodnie. Sięgnąłem po portfel i wysupłałem z niego gumkę. W tym czasie dorwała się do sterczącego kutasa i pieściła go dłonią. Bawiła się, jakby nigdy wcześniej nie dotykała czegoś podobnego. Ściskała, doiła, odsuwała napletek i przyglądała się z fascynacją. Oczy zaszły jej mgłą, a ...