1. Nieudany trójkąt cz. 5


    Data: 24.08.2020, Autor: Ann, Źródło: Lol24

    Nie lubię imprez. Ale domówka wśród swoich, to co innego. Znałam prawie wszystkich. Domek jednorodzinny gdzieś w moim mieście. Znajomi w różnym wieku, jednak wszyscy starsi ode mnie. Była znośna sobotnia majowa noc. Siedzieliśmy w sporym ogrodzie. Dom stał pusty. Koło północy miałam już dość towarzystwa, pragnęłam zrobić cokolwiek byle z nimi nie siedzieć. Poszłam do domu. Należy on do ludzi bardzo mi bliskich, dalszej rodziny, byłam w nim nie raz. Zeszłam do piwnicy, gdzie znajduje się kuchnia. Nastawiłam czajnik. Wpatrywałam się przez okno na ulicę.
    
    Nagle poczułam uścisk na moich biodrach.
    
    – Co tu robisz zupełnie sama Aniu? – powiedział Tomek, facet po czterdziestce, z którego żoną jeszcze chwilę temu rozmawiałam.
    
    – A jak myślisz? Przyszłam tu po to, by się z kimś pierdolić. Miło, że przyszedłeś.
    
    – Wiesz, że nie cofnę się przed niczym? Więc nie prowokuj mnie moja droga.
    
    - Co tutaj robicie? Nie przeszkadzam? – spytał Adrian, mąż jednej z moich koleżanek, bardzo atrakcyjny trzydziestolatek.
    
    - To co widać, stoimy i się nudzimy – odpowiedziałam znudzonym głosem.
    
    - Ha, wstydziłbyś się Tomek nudzić z tak piękną kobietą.
    
    - Kto powiedział, że się nudzę? Dopiero ją tu znalazłem.
    
    - I czeka. Pewnie rozprawia nad tym, co by było gdyby… Jeśli nie przestaniesz myśleć, nigdy nie zaczniesz działać Tomaszu – słysząc te słowa podszedł do mnie, złapał mocno za pośladki, ugniatał je i pocałował mnie, wsadzając język głęboko do mego gardła.
    
    - Lubię takie młode ...
    ... suki. Zerżnij ją – na te słowa Adrian bez chwili namysłu podszedł do mnie, złapał za włosy i ciągnąc za nie położył moją głowę na stole, tak że tyłek był wypięty w jego stronę. Zdjął spódniczkę i stringi, miałam na sobie również pończochy. Podniecił go widok mojej wypiętej, gładkiej cipki. Wiedziałam co w kobietach i seksie lubi najbardziej, z jego żoną miałyśmy i nadal mamy bardzo dobre kontakty. Tomek podszedł i podrażnił palcami moją łechtaczkę, a Adrian zdjął spodnie. Z żoną, od urodzenia syna pierdolili się rzadko, może dlatego jego penis był od razu gotowy.
    
    - Wejdź w nią! – wydał polecenie Tomek. Adrian najpierw zaczął drażnić wejście do pochwy, potem powoli we mnie wszedł, jednak nie całym chujem. Posuwał mnie bez pośpiechu delektując się moim wnętrzem. Jego kutas nie był najdłuższy, ale za to okazałej grubości. Niecierpliwiłam się, wypinałam tyłek, kręciłam nim, nadziewałam się na niego.
    
    - Poproś dziwko!
    
    - Nie po to pierdolę się z dwoma facetami, by któregokolwiek o to prosić! – gdy to powiedziałam, włożył penisa głęboko, złapał mnie za kark i biodro, pieprzył mnie w szybkim tempie. Do tej pory Tomek przyglądał się nam, jednak widok ten rozbudził i jego. Kazał położyć mnie na podłodze, na brzuchu. Adrian rozszerzył mi nogi i kontynuował ruchanie mojej cipki od tyłu. Tomek zdjął spodnie usiadł przede mną z rozkraczonymi nogami, uniósł moją głowę i kazał lizać swoje jądra. Posłusznie to zrobiłam, lizałam go, wwiercałam język w miejsce tuż za nimi. Czułam na nosie ...
«123»