Istota
Data: 09.07.2018,
Autor: 1980prawiczekbp, Źródło: Lol24
Istota
Dzień 1
Zbliżał się koniec 2112 roku, minęły Święta Bożego Narodzenia jeszcze tylko kilka dni i Sylwester. Czeka mnie kolejny przygnębiający i nostalgiczny ostatni dzień i wieczór w roku, myślał sobie elektronik To siedząc przy oknie widokowym swojego mieszkania, ulokowanego na 711 piętrze mega miastowieżowca. Widok miał na całą futurystyczną aglomerację gdyż pokuj widokowy obracał się o 360 stopni. Samo zaś mieszkanie może nie było apartamentem ale zaliczało się do tych bardziej luksusowych. Przestrzenne, wyposażone w trójwymiarową sieć ultranetową, samogotującą kuchnię i lewitujący kwiatostan z mini aqua parkiem. Od kilku lat kiedy rozpoczął pracę w Centum Biorobotyki jego konto bankowe również nabrało pokaźnych rozmiarów. Ale nie uważał się za bogacza i nie chciał nim być. Zamieszkanie w luksusowym miastowieżowcu niejako wymusiła na nim Korporacja dla której pracował.
Choć miał do wyboru parę atrakcyjnych rzeczy do robienia, w tym momencie jednak, zresztą jak często miał to w zwyczaju, nie korzystał z żadnych rozrywek multi czy nie multimedialnych tylko usiadł i się zamyślił. A raczej pogrążył nad rozważaniem o swoim życiu, choć nie nazywał swego bytu życiem tylko męką. I w sumie miał rację. Jedynym bowiem szczerym marzeniem i pragnieniem jakie miał była śmierć. Pragnął umrzeć i przestać istnieć-nie chciał "iść” do Nieba, Wiecznego Raju czy tym podobnych Rzeczywistości.
-Mam 32 lata, nie umiem rozmawiać z ludźmi, prawie całe życie głodowałem, ...
... praktycznie nie miałem kontaktów z dziewczynami, nie chodziłem do szkoły do której powinienem a nostalgia i ostatnio te wręcz nieludzkie przeżycia są nie do opisania i zniesienia-tak w skrócie przebiegały myśli To, bardzo przystojnego mężczyzny o ciemnej karnacji i szarych oczach, który wyglądał na kilka lat mniej niż miał w rzeczywistości.
Ale od wczoraj w jego myśleniu coś jakby się zmieniło. Zaczęły się pojawiać iskierki nadziei że może ta męka skończy się lub choć ograniczy już w obecnym życiu. I właśnie teraz o tym rozmyślał patrząc przez okno widokowe krążącego pokoju.
-A pan znowu tu siedzi i o jakichś schizach myśli - wchodząc do pokoju i mile się uśmiechając powiedziała Aneta - biocybernetyczny organizm o ludzkim wyglądzie i kształcie którego To był współprojektantem. Był to najnowszy prototyp sztucznej inteligencji wszczepionej w sztucznie stworzone ludzkie ciało. Choć wyrażenie "ludzkie ciało” to może trochę za dużo powiedziane. Aneta nie odczuwała potrzeb fizjologicznych, nie musiała spać, jeść, pić, chodzić do ubikacji, nie pociła się, nie rosły jej włosy i paznokcie. Miała wprawdzie wszystkie organy wewnętrzne tak jak człowiek ale były one w stanie wyłączenia, energię do poruszania się i myślenia dostarczały jej piko i nano biotyczne płyny które krążyły w jej żyłach i całym organizmie. Od wczoraj w ramach testu zamieszkała u To który miał ją obserwować.
-Ja…udaje że myślę, odparł To
-Hihi a myślałam że pan o mnie myśli
-No już od wczoraj o pani myślę to ...