Lekcja seksu
Data: 14.10.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: Uczeń , Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Czesc. Chciałbym wam opowiedzieć, o tym, co mnie się przytrafiło. Myślę że mogę zrobić. Pewnie was to trochę z szokuje, ale to nic.Bo widzicie. Chodzi w tym wszystkim o to, że byłem wtedy jeszcze chłopcem. Naprawdę byłem chłopcem. Miałem zaledwie piętnaście lat i szczerze mówiąc nie wiele wiedziałem o tym seksie. Teoretycznie owszem. Sporo. Praktycznie, zupełnie nic. I jak każdy chłopak, albo większość chłopaków w moim wieku, sięgałem po czasopisma erotyczne. Oglądałem w telefonie różne filmiki, lub pod nieobecność rodziców, oglądałem porno le na DVD. Przyznaję. Podniecala mnie to i oglądając, onanizowalem się. Zawsze to trwało krótko i szybko do chodziłem do wytrysku. Poza tym, jak każdy chłopak, interesowałem się dziewczynami i dużo na ich temat, rozmawialiśmy z kolegami. Po jakimś czasie, stało się to trochę nudne, a nawet kreujące,bo ileż można gadać, o jednym i tym samym.
Mnie zaczęło interesować, coś innego. Nie coś, a ktoś. Moim obiektem westchnień, cichych West nienawidzę, stała się pani Karolina. Nasza wychowawczyni. Lubiłem na nią patrzeć. Lubiłem jak się uśmiecha i Wogóle. Nie mogłem o niej przestać myśleć. O tym z jakim wdziękiem się porusza. O tym, jak się wspaniale ubiera. I o tym, jakie ma cudowne cialo. Wiedzialem, że nie mogę jej o tym powiedzieć, bo. Po pierwsze - wy śmiała y mnie. Po drugie - nie miałem na tyle odwagi. Wstydził em się. Poprostu się wstydziłem.
Pamiętam, że był to środek tygodnia. Była to środa i właśnie, skończyła się moja ...
... ostatnia lekcja, o czym oświadczył głośny dźwięk szkolnego dzwonka. Wszyscy pospiesznie się pakowanie i widać było, że w pośpiechu opuszczał klasę. Mnie się jakoś nie spieszylo. Zauważyła to nawet pani wychowawczyni, bo jako ostatni ruszylem w kierunku drzwi.
- Adrian. Pozwol na chwilę - usłyszałem i się zatrzymałem. Od wróciłem się i pod szedłem do biurka, za którym siedziala. - Usiadz-poprosila i po czekała, aż to zrobię - Wszystko wporzadku? - zapytała.
- Tak.
- Napewno? Może masz jakieś problemy o których chciałbyś porozmawiać.
- Nie. - odpowiedzialem
- To skąd u Ciebie to zachowanie. Chodzisz ponury. Zamkniknąłes się w sobie. O co chodzi?
- Przepraszam. Nie mogę pani powiedzieć. Mogę już iść? - odparłem
- Tak mozesz-odpowiedziala. - Jakbyś jednak chciał pogadać, to wpadnij do mnie. Tu masz mój adres domowy. - dodając, podała mi małą karteczkę.
- Dziękuję
Byłem już przy drzwiach, gdy znowu się do mnie odezwała.
- Będę czekała.
Drgnalem po jej ostatnich słowach i wyszedłem. Nadal mi w uszach brzeczaly te slowa = będę czekała =. Zabrzmiało to jak zaproszenie, choć nie bylem pewny, czy tak właśnie jest. Mnie pietnastolatka, zaprasza do siebie, najładniejsza kobieta, jaką do tej pory widziałem. Nie umialem o tym przestać myśleć.
Wróciłem do domu w dziwnym nastroju. Nie wiele rozmawiałem z mamą, jedząc obiad. Potem poszedłem się wykąpać i przez jakiś czas byłem u siebie w pokoju. W końcu się przebralem, spoglądając kątem oka na zegarek. Była 17.30.
...