Jak zostać niewolnikiem swojej siostry?
Data: 17.10.2019,
Kategorie:
BDSM
Twoje opowiadania
Autor: Ammat, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... wspaniale, gdyby nie to, że cały czas miałem erekcję, to pewnie dostałbym jej w momencie patrzenia na to jak się przebiera. Rzuciła ubrania na piasek i pobiegła w morze. Ja wstałem i trochę się przespacerowałem po plaży i rozciągnąłem mięśnie. Wszystko mnie bolało: szyja, barki, poobijana klatka piersiowa, mięśnie. Popatrzyłem na Anię pluskającą się w wodzie. Co za dziewczyna! Jeszcze raz postanowiłem, że zrobię wszystko, by móc być jej niewolnikiem.
Rozłożyłem ręczniki i podniosłem jej ubrania z piasku. Wytrzepałem je i złożyłem w kostkę. Po tym sam położyłem się na ręczniku i napiłem się nieco wody. Nie za dużo, tak żeby większość zostawić dla mojej Bogini. I byłem znowu szczęśliwy.
Ania przez kilkanaście minut pływała w morzu. Obserwowałem ją z plaży cały czas zachwycając się tym widokiem. Piękna, inteligentna, oczytana, ze wspaniałym poczuciem humoru. No i wisienka na torcie – sadystka. Przyszłość zapowiadała się ciekawie dla kogoś takiego jak ja, z wrodzoną naturą niewolnika.
Moja Pani w końcu wyszła z wody. Wzięła ręcznik i stanęła mokrymi nóziami na mojej klatce piersiowej i zaczęła się wycierać.
- Fajna woda. Na początku było trochę zimno, ale można się przyzwyczaić. Jesteś pewien, że nie chcesz popływać?
- Jakoś zmęczony jestem – odpowiedziałem z uśmiechem.
- Żałuj. Naprawdę fajnie jest popływać tak wcześnie. Ale jak chcesz. – rzuciła ręcznik na moją twarz. – Możesz wytrzeć mi nogi.
Zrobiłem, jak kazała. Wytarłem jej nóżki. Żeby wytrzeć jej stopy, Ania ...
... musiała stanąć na jednej nodze, nieco się przy tym zachwiała, straciła równowagę i zsunęła na piasek.
- Ostrożnie, bo się przewrócę – zaśmiała się, po czym podskoczyła i wylądowała na kolanach na mojej piersi. Uderzyła mnie leciutko w twarz.
- Niedobry konik! Powinieneś bardziej dbać o to, żebym nie spadła. Teraz będę musiała cię ukarać. Podaj mi ręce.
Podałem jej moje ręce. Oparła się o nie, żeby utrzymać równowagę i podskoczyła. Zagryzła dolną wargę i przykucnęła na mojej piersi.
- Boli?
- Tak. – odpowiedziałem.
Ania przechyliła się do przodu, opierając cały ciężar ciała na paluszkach, wbijała je głęboko w moją klatkę piersiową tuż w okolicy obojczyków. Przyglądała się mojej twarzy z miną dziecka, które właśnie złapało owada do słoika i patrzy jak się będzie zachowywać. Wyglądała na zafascynowaną moim wyrazem twarzy. Miłem zaciśnięte zęby i przymknięte oczy. Przeniosła ciężar ciała jeszcze bardziej na swoje paluszki. Już nie opierała się na całych palcach, tylko przygięła je i próbowała stanąć na samych czubkach. Stęknąłem z bólu i lekko się poruszyłem.
- Nie ruszaj się. Wytrzymaj jeszcze, aż skończę. To ma być kara, a nie pieszczota. Musi boleć, żebyś zapamiętał na przyszłość, że musisz bardziej się starać, żeby nie stała mi się krzywda.
- Przepraszam Aniołku. Będę się bardziej starał. Moja wina. Już wystarczy, proszę.
- Dobrze, wystarczy. – zeskoczyła stając nade mną w rozkroku – Następnym razem będzie gorzej. Rozumiesz?
- Tak, rozumiem. I dziękuję za lekcję.
- ...