1. Kara od szefa


    Data: 30.01.2020, Kategorie: Geje Twoje opowiadania Autor: ulegly, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    Na wakacje postanowiłem pójść do mojej pierwszej pracy. Trafiłem do średniej wielkości sklepu, gdzie pracują też dwie trochę starsze ode mnie dziewczyny. Mój szef jest zabójczo przystojny- facet koło czterdziestki, wysoki, dobrze zbudowany, z  bujną brodą i tatuażami. Typ macho, zresztą nieraz zauważyłem, jak klepnie dziewczyny w tyłek lub pomaca po cyckach. Ten typ tak ma. 
    
    Całkiem nieźle mi się pracowało, aż do dnia, kiedy zaspałem. Byłem dopiero po 3 godzinach w pracy. W dodatku dziś miałem być tylko i szef, więc głupio mi było przez pozostawienie go samego w sklepie. Był zdenerwowany na mnie, a ja natychmiast zacząłem go przepraszać. 
    -Nie obchodzi mnie czy zaspałeś czy co, miałeś tu być k*rwa i pracować ze mną. Ty wiesz jak trudno jest prowadzić samemu, jak od rana taki zapierdol?! Nawet śniadanie nie mogłem zjeść W dupie się poprzewracało gówniarzom, za dobrze wam k*rwa.- krzyczał na mnie, a ja ze strachem stałem przed nim i miałem ochotę zapaść się pod ziemię- Ja nie wiem co mam z tobą zrobić. Odciąć ci z pensji to za dobrze by ci było, ja już wiem jak się z takimi gnojkami obchodzić.  Już będziesz zawsze punktualnie, a na myśl o spóźnieniu poszczasz się w majtki.
    -Co mogę zrobić dla Pana, szefie?
    Patrzył na mnie bardzo wkurzony, a ja bałem się więcej mówić. Zamknął sklep na klucz.
    -I nawet nie waż się sprzeciwiać, nie warto. Sam uważam, że to całe bezstresowe wychowanie i cackanie się to gówno, a nie wychowanie. Takim jak ty potrzeba dyscypliny i tyle, żeby raz ...
    ... na całe życie zapamiętali i nie robili głupot. Już widzę, że się mnie boisz pizdusiu, a zaraz będziesz jeszcze bardziej. Terasz masz wykonać wszystko co ci każę bez żadnego *ale*. Dobra, słuchaj, ja teraz idę coś zjeść, a ty idziesz do mojego biura, rozbierasz się do naga i nawet nie chcę widzieć majtek ani skarpetek na tobie! Masz czekać na czworaka z wypiętym tyłeczkiem i czekać na mnie. A teraz wypieprzaj
    Mega się bałem, ale teraz jeszcze bardziej tylko niewykonania poleceń. Poszedłem więc do biura i rozebrałem się całkiem, a następnie zniżając się do pozycji na czworaka. Czekałem kilka minut, drżąc trochę ze strachu i zmęczenia dziwną pozycją. Na dźwięk otwieranych drzwi wypiąłem się jeszcze bardziej. Szef wszedł będąc tylko w szarych slipach i nie był sam. Był z nim jego trzynastoletni syn, również w slipach, ale w Spidermana. 
    -No no, widzę, że się dobrze posłuchałeś. Fajnie, ale kara i tak cię nie ominie, tak samo jak mojego gówniarza. Karol, zdejmuj slipeczki, kładź się na kanapie i nogi do góry. A za ciebie już się biorę
    Powiedział szyderczo, podszedł do biurka i wyjął z niego szpicrutę, po czym pokazowo uderzył nią w biurko. Tymczasem jego syn leżał już całkiem nagi na kanapie z nogami wysoko czekając na karę. Szef powoli zbliżał się do mnie, po drodze oddając cios batem w pośladek syna. 
    -Tym batem niejednego nauczyłem punktualności gówniarzu. To pierwszy raz, więc dzisiaj tylko 12 batów, po jednym na każdy pośladek. Odliczasz i za każdym razem przepraszasz za ...
«1234»