1. Prezent na urodziny


    Data: 11.07.2018, Kategorie: Pierwszy raz Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku

    ... jej piersi przypominały teraz dwie niemowlęce główki z zadartymi noskami. Poczułem, że sztywny do granic kutas chce rozerwać mi szorty, a jądra ciążą i swędzą. Wiktoria w mig się zorientowała co się dzieje -z resztą jeden rzut oka na moje szorty wystarczał. - Umiesz to robić? - zapytała. - A co? - wyjąkałem. - Bić sobie konika, głuptasie - aby sobie ulżyć!! Wiem, że wszyscy to robicie kiedy tylko się da, pod kołdrą, pod prysznicem, wszędzie! Innych chłopców już widziałam, ale ciebie jeszcze nie. Stojąc tuż przede mną uniosła jednym, szybkim ruchem brzeg swego fartucha wysoko do góry - zadrżałem, gdy zobaczyłem, że nie ma nic pod spodem. Czułem się tak jakby wrzątek wylał mi się na głowę. Łono kucharki porośnięte było niebywale gęstymi włosami. Czarne, lśniące potem kędziory sięgały aż do dużego pępka, rozprzestrzeniały się na boki obejmując wnętrze ud. W centralnym punkcie, tam gdzie były najciemniejsze kłębiły się jak dziki busz. Z tego chaosu bujnego zarostu wychylały się ciemno-różowe, grube wargi jakby stojąc w groteskowym, pionowym uśmiechu. Ten czarny, nieznany i pociągający matecznik wielkiej cipy był na wyciągnięcie ręki i wręcz dopominał się pieszczot. Zdążyłem tylko jęknąć: -O, mamo!- gdy Wiktoria kucnęła szybko przede mną i wprawnym ruchem wyłuskała mojego sztywnego kutasa . - Oooh!, jaki śliczny i duży -zawołała radośnie - teraz sama połaskoczę chłopczykowi ",łabądka"! Uklękła na jedno kolano, otworzyła szeroko usta i wciągnęła mojego ptaka między swe grube, ...
    ... mięsiste wargi aż po jądra. Szorstki od krochmalu czepek kucharki trzeszczał ocierając się o moje szorty, gdy miarowo poruszała głową w górę i w dół. Ustawiła się nieco bokiem, abym mógł z góry obserwować jak mój śniady trzon wynurza się i zapada w gorącej, wilgotnej studni jej ust. Zimne palce Wiktorii gmerały pod moimi twardymi, nabrzmiałymi aż do bólu jajami. W pewnej chwili Wiktoria ściągnęła wargi i ujęła malinową żołądź zębami, biel dużych równych siekaczy odcinała się od spurpurowiałej z podniecenia żołędzi. Nagły dreszcz rozkoszy przeszedł całe moje ciało gdy poczułem jak koniuszek jej języka pieści wędzidełko obciągniętego napletka .Czując moje drżenie Wiktoria przerwała pieszczotę - Jeszcze nie teraz, jeszcze poczekaj - szepnęła. Podniosła się szybko i jednym ruchem zrzuciła spódnicę - była całkiem naga!!! Znów stanęła w rozkroku i palcami rozsunęła wargi ukazując wnętrze - Jak ci się to podoba, czy widziałeś już takie miejsce? - mówiła szybko podsuwając się pod moje usta. - No, to popatrz - tu jest taki mały guziczek - daj rękę, nie bój się, widzisz jaki twardy. Ten ciemno-czerwony wyrostek wyglądał jak malutki siusiak! - dopiero później zorientowałem się, że Wiktoria miała niezwykle dużą, rozwiniętą łechtaczkę. - Teraz pochyl się i weź ją do ust ssij, ssij, mocno, mocno jak cukierek!! Szybciej, szybciej, na co czekasz? Niecierpliwie przyciągnęła mnie jeszcze bardziej do siebie popchnęła moja głowę między swe rozwarte szeroko grube, białe uda. Szybko odnalazłem wargami ...