-
Irmina
Data: 14.07.2018, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... napracować zanim nasze soki znów się wymieszały. Irmina miała niespożyte siły. Cwałowała już dobre dziesięć minut i nie opadała z sił. Odsunąłem ją od siebie i klęknąłem za nią. Złapałem jej biodra i powoli wsunąłem się w jej odbyt. Tego się nie spodziewała. Rżnąłem ją powoli, ale metodycznie. Jednocześnie drażniłem palcem prawej ręki jej łechtaczkę. Irma cicho pojękiwała. Przyspieszyłem. Byłem już zmęczony. Poczułem pot na moich plecach. Chciałem to już szybko zakończyć. Nagle moje kochanka zawyła jak zwierzę. - Rżnij mnie mocniej i szybciej - powiedziała. Wysunąłem się z jej odbytu i wbiłem się w jej cipę. Jednocześnie zagłębiłem swój kciuk w jej pupkę. Rżnąłem ją z całych sił. Moja kochanka zawyła jak zwierzę. Zobaczyłem wypływające soki z jej cipki. Jednocześnie sam eksplodowałem. Objąłem dłońmi jej sterczące piersi i mocno przysunąłem do siebie. Trwaliśmy tak "zamrożeni" przez jakiś czas Wyjąłem swojego spracowanego zaganiacza z jej cipki i położyłem się na plecach. Irmina wzięła go do buzi i dokładnie wylizała. Ubraliśmy się w pośpiechu. Robiło się późno. Za pół godziny mieliśmy pociąg do Warszawy. - Byłeś wspaniały. Powiedziała. Pocałowaliśmy się namiętnie. Zabraliśmy swoje rzeczy i objęci udaliśmy się na stację. Pociąg przyjechał za dwadzieścia minut. - Cześć. Do jutra. - Cześć Irminko. Niestety, nie zobaczyliśmy się ani jutro, ani nigdy więcej. Okazało się, że wyjechała z rodzicami do Francji tego samego dnia. Rok 1968 i całe to "zamieszanie" tamtych lat, dotknęło również i mnie. Była moją pierwszą dziewczyną. Nigdy jej nie zapomniałem, mimo iż upłynęło już od tamtego czasu ponad trzydzieści lat.