1. Dom dla wyjątkowych chłopców IV


    Data: 19.07.2018, Autor: Mlodyzakazany, Źródło: Lol24

    ... otwarte skrzydła, stojąc na baczność. Weszła przez nie postawna kobieta i jej otoczenie.
    
    Damian i Kuba wiele nie widzieli, bowiem wszyscy wstali. Oni też, ale dostrzegli tylko jak ludzie rozsuwają się na boki, dając przejść zarządczyni domu.
    
    Weszła wreszcie na scenę a jej świta ustawiła się po bokach wraz z resztą kierownictwa.
    
    Była wysoka, ubrana cała na czarno. Posiadała zgrabną figurę. Czarne, wysokie kozaki za kolano ze skóry na wysokim obcasie na szpilce około dziesięcio centymetrowej. Ciemne, obcisłe, skórzane spodnie, biała koszula. Między spodniami i koszulą brązowy pas. Czarne włosy mocno ściągnięte na głowie do tyłu i upięte w koński ogon. Na głowie czarna czapka, jak u wojskowych, a dłonie okrywały rękawiczki. Szyja przyozdobiona była pięknym naszyjnikiem z pereł. Ten strój podobny był do tego, jaki nosiły strażniczki. Z tą różnicą, że tamte nosiły głównie białe elementy ubioru.
    
    Jeden element wyróżniał ją od nich, a mianowicie skórzany, długi, czarny płaszcz, sięgający kostek. Miał podniesiony kołnierz.
    
    Detale twarzy były słabo dostrzegalne przez cień rzucany przez daszek nakrycia głowy. Wyraźna była jej dolna cześć. Pełne usta, niewyrażające w tej chwili żadnych emocji pomalowane na intensywny odcień czerwieni.
    
    Jednak wykrzywiły się teraz w uśmiechu, ukazując zaraz również szereg nieskazitelnie białych zębów.
    
    Jednak gdy odwróciła głowę bardziej w swoje lewo i ją podniosła, światło oświetliło lepiej jej twarz. Na swoim lewym oku miała czarną ...
    ... opaskę.
    
    Kubę przeszły ciarki na widok demonicznie wyglądającej kobiety. Opis Damiana zgadzał się co do joty, poza tym, że nie miała jednego oka. Była bardzo piękna i dostojna, ale wzbudzała pewien niepokój, a może nawet strach. A już na pewno ogromny respekt.
    
    - Damian, nie wspominałeś, że Pani dyrektor nie ma jednego oka – powiedział Kuba, starając się przekrzyczeć wrzawę.
    
    - Bo nic o tym nie wiedziałem – odparł, również podnosząc głos – widocznie to świeża sprawa. Albo to tylko ozdoba, nie wiem. Może później ktoś nam powie, jak się zapytamy.
    
    Uśmiech zniknął z jej oblicza i uciszyła salę gestem dłoni. Wszyscy zasiedli na swych miejscach i nastała cisza.
    
    - Witam serdecznie. Nazywam się Izabela Karal. Jestem kierowniczką ministerialnego ośrodka. – zaczęła mówić niskim i zdecydowanym głosem – Witam szczególnie mocno pierwszy rocznik, jak i drugi. Nasi starsi podopieczni wiedzą, a wy dowiadujecie się o tym teraz i radzę to zapamiętać, aby zwracać się do mnie Pani, jak i do pozostałych członków kadry. Cenimy sobie dobre maniery, które powinny już wam być dawno wpojone. Jeśli tak nie jest, tu się tego szybko nauczycie dzięki naszym skutecznym metodom wychowawczym. Niesubordynacja będzie zdecydowanie piętnowana. Macie zawsze odpowiadać krótkimi zdaniami – Tak, pani, dziękuje pani, zrozumiałem, moja pani.
    
    Wielu chłopców już przełykało głośno ślinę, w tym Damian i Kuba, bowiem nie spodziewali się tu zasad, jak w wojsku. Ale większość z nich zostało wychowanych bardzo ...
«1234...12»