Dom dla wyjątkowych chłopców IV
Data: 19.07.2018,
Autor: Mlodyzakazany, Źródło: Lol24
... dobrze, w duchu szacunku i oddania kobietom.
- Zanim zaczniemy właściwą ceremonię, pragnę poinformować was o kilku sprawach organizacyjnych i pewnej niespodziance dla naszych podopiecznych.– kontynuowała pani Izabela – Wpierw pragnę oświadczyć, że sale komputerowe zostały wyposażone w nowszy sprzęt, aby wasze kształcenie przebiegało w jeszcze lepszych warunkach. Poza tym biblioteka została powiększona o dodatkowe pomieszczenie i już jest zapełnione nowymi zbiorami książek. Ale dokładnie, jakie pozycje się tam znalazły, wyjaśni wam pani Antonia, gdy tam zawitacie. Poza tym wszystko jest po staremu.
- Damian, o co tu chodzi? Będziemy mieli tu jakieś zajęcia?
- O rany! – żachnął się Damian – Ty naprawdę nic nie wiesz! Tak, będziemy tu mieli normalne lekcje, jak w szkole. A co ty myślałeś? Że będziesz się tylko obijał, pozwalając paniom się wypompowywać ze spermy? Tak dobrze, to nie ma.
- Ale ja nie mam żadnych przyborów. Książek, zeszytów..., nic nie wiedziałem.
- Nie martw się. Ja też nie, bo wszystko zapewnia nam ośrodek. Poza tym, mimo że mamy już w społeczeństwie określoną rolę, to jednak musimy wszystko zaliczać, jak wcześniej. Potencjalne, zamożniejsze kobiety, o których rozmawialiśmy, mogą wybierać, kto będzie dawcą. I zwracają także uwagę na rezultaty naukowe przyszłego kandydata ojca ich dziecka.
- Aha, rozumiem – odparł Kuba.
Nie martwił się tym poważnie mocno, ponieważ w szkole nie miał problemów, ale coraz więcej rzeczy go zastanawiało. ...
... Faktycznie, nie wiedział o zasadach panujących w ośrodku i na świecie.
- A teraz powiem o pewnej niespodziance, o której mówiłam wcześniej. Jest z nami pani Florentyna z międzynarodowej firmy "Almox”, projektantka nowego ekstraktora. Proszę o oklaski.
Rozległy się brawa. Na scenę wkroczyła kobieta, a za nią wprowadzono przedmiot na kółkach, kształtem przypominającym szafkę, przykryty białą plandeką.
Pani Florentyna była kobietą w średnim wieku, ubraną w elegancką spódnicę i garsonkę od kompletu w kremowym kolorze.
Odkryła cienką plandekę. Zgromadzonym ukazał się przedmiot wielkości szafki, sięgający przeciętnemu człowiekowi niewiele powyżej pasa. Był koloru białego z niektórymi elementami niebieskimi. Na części górnej, pochylonej lekko do przodu, był pulpit z ekranem i różnymi przyciskami.
Ale najważniejszą rzeczą był otwór kilkanaście centymetrów pod blatem. Był średnicy ośmiu centymetrów. W tej chwili zamknięty przezroczystą błoną, wyglądającą jak silikon. Kształtem tworzył przymkniętą rozetę, z niewielkim otworem.
Pani konstruktor owego urządzenia mówiła chwilę o danych technicznych i innych parametrach. W końcu kazano zasłonić zasłony i przygasić światło, na sali. Paliło się tylko na scenie, a na stolikach świeczki. Nastrój zrobił się bardziej tajemniczy i nastrojowy.
Pani Kazimiera dała jakiś znak Pani Izabeli, a ta skinęła do strażniczek stojących przy drzwiach. Otworzyły je i chwyciły człowieka stojącego za nimi i zaczęły go powoli prowadzić na ...