1. Prawdziwa orgia lesbijek


    Data: 22.07.2018, Kategorie: Lesbijki Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... nieporadnie chwyciłem go lewą ręką, (prawą miałem unieruchomioną) i zacząłem się brandzlować. Ruda wślizgiwała się coraz głębiej a dla lepszych wrażeń strzelała blondynce palcówkę. Chlupało w jej cipce jak w wiadrze a te odgłosy poruszały moją wyobraźnię. Gorąco pragnąłem znaleźć się na miejscu którejkolwiek z nich, ale wiedziałem, że ujawnienie się może je tylko spłoszyć, więc siedziałem cicho i w milczeniu waliłem gruchę. Nagle dziewczyny przerwały i zostawiając niedokończoną robotę zniknęły mi z pola widzenia. A brakowało tak niewiele: kilka ruchów w górę i w dół i czułbym się jak młody Bóg. Wystawiłem łeb na korytarz i rozejrzałem się dokładnie. Nikogo nie było, ale dobiegający z daleka śmiech wzbudził moja czujność i pewne podejrzenia. Poczłapałem wolno, prawie bezszelestnie i zobaczyłem otwarty pokój. Myślałem, że to jakiś pacjent, który cierpi na klaustrofobię, albo bezsenność, ale kiedy zobaczyłem śliczną Chinkę w towarzystwie blond koleżanki po fachu, rura mi zmiękła. Nie mogłem oderwać od nich oczu. Leżały na łóżku w pozycji dość wyuzdanej i bawiły się wibratorem. “Po jaką cholerę im sztuczny kutas, skoro stoję tu ze swoją wielką, sterczącą pałą, gotową zerżnąć je obie?” - pomyślałem, ale w gruncie rzeczy bycie cichym obserwatorem też ma swoje plusy. Śledziłem każdy ich ruch, giętkość i płynność ruchów, z którą dawały i brały. Zdziwił mnie brak kokieterii, aktorstwa, które są zapisane w scenariuszu scen miłosnych sam na sam z facetem. Był wolne od jakichkolwiek ...
    ... hamulców, pozbawione cienia wstydu, zażenowania, czy strachu. Otwarte na każdy gest, pieszczotę, zagubione w świeżo wykrochmalonej, szpitalnej pościeli i soczystych pocałunkach. Chinka położyła swą drobną dłoń na pośladkach blondynki i gładziła ją przez krótką chwile, by w końcu zsunąć rękę między jej wypięte pośladki. Tamta jęknęła cicho i zatopiła twarz w poduszkę miaucząc stłumionym głosem. Potem chwyciła zębami jej atłasowe majteczki, ściągnęła je i koniuszkiem języka przesunęła po jej wargach, potem wpiła się niczym pijawka w słodkie, różowe ciasteczko i zastygła w bezruchu. Kiedy była już całkiem mokra i jej cipka świeciła w półmroku śluzem i zmieszaną śliną, Chinka wsadziła jej wibrator i posuwała ją nim aż do pełnego spełnienia. Oparłem się o ścianę i łykałem wielkie hausty powietrza, chcąc powrócić do rzeczywistości i nie zwariować. Fiut zaczął szaleć i chwilę potem schlapałem się na świeżo wypastowaną podłogę. Uff! Co za ulga! Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to dopiero była uwertura. Już chciałem wracać do pokoju gdy usłyszałem histeryczny śmiech i głośne pojękiwania. Moja niepohamowana ciekawość poprowadziła mnie pod drzwi gabinetu lekarskiego. Nie wierzyłem własnym oczom! Działy się tam sceny żywcem wzięte z pornusa. Prawdziwa orgia lesbijek! Panny musiały wrzucić sobie jakiegoś speeda, bo nie wierzę, że dymały się tak bez żadnego chemicznego popychacza. Nie wiem, czy to moja fantazja, czy rozkołysane zmysły, ale w całym szpitalu rozchodził się intensywny zapach ...