1. Zeszłoroczny sylwester


    Data: 25.07.2018, Kategorie: Geje Autor: Anoon, Źródło: Pornzone

    ... chwilę wpatrywaliśmy się w puszkę, w końcu kontynuował – Żeby zwiększyć emocje, ten, kto trafi, wymyśla drugiemu wyzwanie.
    
    Poszedłem na ten układ. Zawsze lubiłem gry typu butelka.
    
    - A, jeszcze jedno. Jeśli któryś z nas nie wykona zadania, poleruje drugiemu sprzęt do czystości.
    
    Wtedy już wiedziałem, że o taką grę mu chodzi. Przytaknąłem z obojętnym wyrazem twarzy, ale we wnętrzu aż mną rzucało. On strzelał pierwszy. Chwila skupienia. Wszystko wokół się zatrzymało. Absolutna cisza. STRZAŁ! Pudło. Nie wyobrażacie sobie, jakie szczęście mnie ogarnęło na myśl, że będę mógł wymyślić mu wyzwanie jako pierwszy. Nie ustawiałem się długo. Nie tyle, co on. Trafiony. W sam środek puszki. Po chwili skierował na mnie wzrok i uwodzicielsko się uśmiechnął. Czekał na wyzwanie.
    
    - Przeczołgaj się do tej puszki i z powrotem… - wskazałem na cel, w który strzelaliśmy - … w samych bokserkach.
    
    - Ostro grasz – jeszcze raz się uśmiechnął i ściągnął kurtkę.
    
    Rzucił ją na śnieg i zaczął robić to samo z koszulką. Stał po kostki w śniegu w samych spodniach. Na jego torsie momentalnie pojawiła się gęsia skórka. Przejechał ręką od lewego obojczyka w dół, co jeszcze bardziej wzmocniło moje pożądanie. Powoli rozpiął klamrę paska. Wszystko robił tak uwodzicielsko. Zsunął czarne spodnie do kostek, odsłaniając doskonale wyrzeźbione mięśnie u nóg. Po chwili stał w samych bokserkach Calvina Kleina, zlewających się z równie białym śniegiem u jego stóp.
    
    - No, to do boju!
    
    Rzucił się na śnieg ...
    ... i zaczął się czołgać. Pełen profesjonalizm. Nadaje się do wojska jak nie wiem kto. Szybko się uwinął. Nie minęła minuta, a on już wstawał obok mnie. Klatkę piersiową i wyrzeźbiony kaloryfer miał czerwone od szorowania po śniegu. Ponownie się ubrał i znowu przygotowywaliśmy się do strzałów. Tym razem to on trafił, a ja spudłowałem. Chwilę myślał nad wyzwaniem, aż w końcu wypalił:
    
    - Wypolerujesz mi buty do czystości.
    
    Uśmiechnąłem się, bo myślałem, że żartuje. On patrzył na mnie śmiertelnie poważny. Nie było to aż takie złe. Na dzisiejszą imprezę pierwszy raz ubrał te buty, więc były w miarę czyste, a rytuał rodem z porno jeszcze bardziej mnie nakręcił. Położyłem się przed nim na śniegu i wziąłem się do roboty. Zacząłem od czubka, przechodząc w stronę pięty. Gdy wierzch już cały obrobiłem, chciałem przenieść się na drugiego buta, ale on miał inne plany. Drugą nogą przewrócił mnie na plecy i wyraźnie podniecony, zaczął przyciskać mi butem twarz do ziemi. Chciałem się wyrwać, bo przyciskał za mocno.
    
    - Zadanie to zadanie! Do roboty! – wykrzyczał równie poważnym tonem, co wcześniej.
    
    Zacząłem lizać mu podeszwę. Gdy po kilkunastu sekundach była w miarę czysta, uwolnił mnie z ucisku. Chciałem wziąć się za drugi but, ale Adrian odsunął się i powiedział:
    
    - Starczy, starczy. To jeszcze nie koniec gry.
    
    Wstałem, otrzepałem się ze śniegu i przejechałem ręką po ustach, sprawdzając, czy nie leci mi krew. Z warg zebrałem tylko drobinki ziemi połączone ze śniegiem, krwi – ani ...