1. Wyposzczona Kamila na campingu


    Data: 30.06.2020, Kategorie: Dojrzałe Twoje opowiadania Autor: Kirith, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... ostrożnie wsuwając zaraz znowu.
    - Spokojnie skarbie, tak jest dobrze, właśnie tak.
    Szeptała wciskając go coraz głębiej, potem wyciągnęła trochę i wsunęła znowu, coraz pewniej do samego końca. Zaczęła z wolna powtarzać ten ruch opierając się o jego ramiona. Ruszała coraz szybciej biodrami coraz mocniej nabijając się na jego penisa, podczas gdy jej piękne piersi falowały nad jego głową. W końcu ujeżdżała go już bez oporów, jednak nie trwało to jakoś długo gdyż Marcel wkrótce poczuł rozkoszne skurcze całego penisa i wystrzelił lepką gorącą spermą w jej cipkę, tylko jęknął z cicha. Tak doszedł po raz pierwszy w kobiecie. Kamila czując jego orgazm i widząc reakcje zwolniła, wyjęła go z siebie i zaczęła zlizywać z niego wszystkie soki, długo, powoli, intensywnie smakowała resztki spermy swojego młodego kochanka, delektując się nim.
    - Fajnie było? – spytała kładąc się plackiem na nim.
    - Noo..
    - Poczekamy aż znów staniesz i weźmiesz mnie od tyłu, co ty na to?
    - Ja… dobrze.
    - Wiesz co to 6 na 9?
    - No chyba… tak.
    - To ja ci go postawie robiąc ci loda, a ty mi zrobisz w tym czasie minetke, stoi? Bo mam potworną ochotę dziś jeszcze się z tobą poruchać misiaczku. 
    Szybko i zwinnie wykonała zwrot i będąc na czworaka zaczęła znów lizać jego przyklapniętego penisa, podczas gdy jej mokra szparka czekała tuż nad jego głową. Dłuższą chwilę przełamywał się zanim dotknął jej ryżowych fałdków językiem. Smakowała okropnie i zastanawiał się jak ...
    ... wymigać się od tego.
    - Skarbie zrób mi dobrze, wyliż moją pizdeczkę, nie każ mi się prosić.
    Zacisnął oczy jakby to miało pozbawić go smaku i zaczął zgodnie z jej instrukcjami penetrować jej cipkę językiem. Nie musiał się długo męczyć bo po niedługim czasie Kamila orzekła, że jego penis jest już wystarczająco sztywny i może ją wreszcie wziąć tak jak chciała. Oparła się więc o stolik wypinając się w jego stronę. Marcel powoli i niepewnie zaczął wsuwać się znów w jej wnętrze.
    - Głębiej misiu, głębiej… i mocniej, pamiętasz jak ja to robiłam? No rżnij mnie mocno, tak żeby mnie zabolało.
    Przyjemne plaskanie ciała uderzającego o ciało, jędrne, miękkie przyjemne ciało wypełniło dźwiękiem przyczepę. Posuwał ją długo trzymając za podskakujące piersi, wśród sprośnych komentarzy, słówek i zachęt Kamili. Nie wiadomo czy udawała czy faktycznie czuła taką rozkosz każącą jej przeplatać odgłos plaskania jego bioder o jej tyłek pojękiwaniem? Czuł narastające przyjemne mrowienie w kroczu aż w końcu po długim i wyczerpującym pieprzeniu wystrzelił znów w jej wnętrzu. Kamila oparła się ciężko oddychając o stolik.
    - Daj mi go – powiedziała klękając przed nim o biorąc lepkiego penisa do ręki. 
    Dokładnie i z nieukrywaną rozkoszą zlizała i wyssała z niego każdy najmniejszy ślad spermy. 
    - Mam w szafce malutki słoiczek viagry, przyjdź jutro wieczorem, to będziemy się bzykać calutką noc – wyszeptała wymęczonemu Marcelowi do ucha przygryzając je zadziornie. 
«1234»