1. Biała koronka


    Data: 30.07.2018, Autor: westchnienie, Źródło: Lol24

    Wchodzę po schodach, czując na sobie jego wzrok. W duchu modlę się, żeby patrzył na mój tyłek, nie po to zakładałam najbardziej obcisłe spodnie z mojej szafy. Dochodzimy do jego pokoju i od razu uderza mnie zimno. Udaję, że nie czuję chłodu i siadam na krześle z lekko rozłożonymi nogami. Przyglądam się czterem ścianom, po kryjomu oceniam jego gust co do pościeli, która będzie mi towarzyszyła tej nocy. Książki na półce niewiele mówią mi o jego czytelniku: może lubić klasyki, takie jak Agata Christie, albo planuje zbrodnię doskonałą. Zobaczymy, do czego dzisiaj dojdzie. Tymczasem dopada mnie chęć na papierosa.
    
    -Mogę tu zapalić?
    
    -Nie wiedziałem, że palisz.
    
    -Tylko, kiedy się stresuję. Daj mi jakąś popielniczkę.
    
    Dostaję to, czego chciałam, więc sięgam po paczkę Marlboro. Wyciągam z kieszeni zapalniczkę ukradzioną mojej mamie, do dziś mam o to wyrzuty sumienia. Pierwsze zaciągnięcie odpręża mnie i zmywa resztki czerwonej szminki.
    
    -Więc stresujesz się przy mnie?
    
    Mówi to, przyglądając się swoim dłoniom. Białe ściany oraz jego nieobecne spojrzenie nadają lekko psychodeliczny klimat, czuję, jak wraz z rakotwórczym dymem wchodzi we mnie adrenalina.
    
    -Poznawanie nowych osób jest trochę straszne, nie schlebiaj sobie.
    
    Defensywna odpowiedź zdaje się go bawić, ale nie wyraża na głos swojej pogardy. Szybkim gestem poprawia włosy i powoli delektuje się whisky.
    
    -Jesteś zbyt pewna siebie, żeby bać się poznawać ludzi.
    
    -Nie wiesz przecież, co mam w głowie.
    
    -Widzę ...
    ... to. Pierwsze, co u ciebie zauważyłem to twój chód. Idziesz ulicą i doskonale wiesz, że każdy facet się na ciebie patrzy. Widzę twoje spojrzenie. Patrzysz na wszystkich, aby zobaczyć, jak cię pożądają i wyśmiać ich w głowie. Wszystko widać po twoich oczach.
    
    Uśmiecham się delikatnie, nawet nie wie, jak bardzo wybija się na tle moich innych adoratorów. Wystarczy odrobina mózgu i wyczucia, a już jestem twoja.
    
    -Przestań, nie jestem przecież narcystyczna.
    
    -Owszem, nie jesteś, ale widać, że wiesz, jak działasz na ludzi.
    
    Rozgryzł mnie podczas pierwszego spojrzenia. Nie odpowiadam mu, liczę na kontynuację jego wypowiedzi. Jego umysł zafascynował mnie do tego stopnia, że aż zapominam o papierosie. Popiół spada na moją marynarkę.
    
    -Daj, zmyję ci to.
    
    Doskonale wiem, że sama mogłabym to zmyć, ale wykorzystuję okazję i pokazuję mu się w samym body. Biała koronka przyciąga jego spojrzenie, choć po chwili odsuwa wzrok. Nie chce, żebym wzięła go za prostaka, czuję to.Ukrywam uśmiech i podchodzę do jego biurka. Oprócz dyplomów i kilku kondomów wystających z szuflady nic nie przyciąga mojego wzroku. Już mam go wyśmiać za bycie nudziarzem, ale w tym momencie oboje słyszymy coś dziwnego.
    
    -To z zewnątrz, prawda?
    
    Pytam go, chociaż dobrze wiem, że mam rację. Kładę rękę na swojej talii, sprawdzając, czy przez ostatnie godziny przypadkiem nie przytyłam. Uff, wszystko w normie.
    
    -Tak, chodźmy na balkon.
    
    Puszcza mnie w drzwiach, kiedy ja włączam latarkę w telefonie. Świecę nią ...
«1234»