Przygoda z licealistką na imprezie
Data: 30.07.2018,
Autor: oskiboski, Źródło: Lol24
... Kasia stwierdziła, że idzie ponagrywać trochę tych tańczących wariatów aby potem mieli co wspominać. Nie mogłem nie skorzystać z tej okazji i dosiadłem się do Martyny. Po kilku momentach milczenia w końcu rozpocząłem rozmowę. Na początku była bardzo spięta. Potem jednak coraz lepiej nam się rozmawiało, a kiedy przynosiłem kolejne drinki opowiedziała mi całe swoje życie i okazała się bardzo otwartą osobą. Ja też dużo mówiłem o sobie, często ją rozśmieszałem. W pewnym momencie chwyciłem ją za rękę. Zacząłem delikatnie gładzić, wpatrując się jej prosto w oczy. Nadal opowiadała, nie zwracając na to uwagi. Gdy tak rozprawiała nie odrywałem od niej wzroku i starannie obserwowałem każdy nawet najmniejszy ruch jej ciała. Zauważyłem jednak, że momentami zmysłowo przegryzała wargi i delikatnie się uśmiechała. Długie dyskusje przerwał nam pewien incydent, a mianowicie sytuacja w której lekko podpity Darek zaczął dobierać się do Moniki. W Pawle odezwała się bratnia zazdrość i prawie doszło do szarpaniny. Musiałem wstać i wraz z kilkoma chłopakami ich rozdzielać. W końcu doszli jednak do porozumienia i zaproponowałem ubooty. Wszyscy się zgodzili bo mieli ochotę na coś mocnego. Teraz nie było już podziałów. Wszyscy piliśmy wspólnie i śmialiśmy się razem debatując tak dużą ekipą. Było naprawdę pozytywnie i nie było żadnych spin. Czułem się świetnie. Po pewnym czasie odezwał się nałóg. Postanowiłem wyjść na taras, aby ponownie zapalić papierosa. Rozmyślałem na wiele tematów opierając się o ...
... balustradę. Niebo było wyjątkowo gwieździste tego dnia i robiło się coraz chłodniej. Wpatrując się w nie i tocząc refleksje czułem, że jutro będzie wysoki mróz. Nawet etanol płynący w moich żyłach nie był w stanie mnie rozgrzać. Po chwili poczułem dłoń na swoim ramieniu. Odwróciłem się. W ciągu kilku sekund temperatura się podniosła. Otaczający ziąb przestał mieć na mnie wpływ. Stała tam Martyna. Zbliżyłem się do niej. Ona rozchyliła wargi, a ja zaciągnąłem się papierosem i zmysłowo zacząłem wdmuchiwać jej dym w usta. Wciągnęła dym głęboko i spokojnie wypuściła, wpatrując się we mnie nieśmiało. Miałem wrażenie, że chce coś powiedzieć, ale nie pozwoliłem. Przyłożyłem wskazujący palec do jej ust. Pochyliłem się i zacząłem ja namiętnie całować. Rozpuściłem jej cudowne włosy. Zatopiłem w nich nozdrza. Pachniały idealnie. Całując jej szyję, chwyciłem ją za udo. Potem dłoń wędrowała coraz wyżej i w końcu wsunąłem rękę pod koszulkę. Wymawiała moje imię tak jakby chciała zaprotestować, ale nie dokańczała zdania. Nie była w stanie wydusić z siebie słowa. Wyglądała na odurzoną moim dotykiem. Chwyciłem ją za rękę i wróciliśmy do domu. Niemalże biegliśmy przez salon, w którym odbywała się impreza. Większość jej uczestników nawet nas nie spostrzegło, bo byli całkowicie pijani i oddani głośnym rozmowom. Tylko Patryk spojrzał na nas i puścił mi oko. Korzystając z okazji, że Paweł był w toalecie bez wahania przedarliśmy się na korytarz i wparowaliśmy do sypialni jego mamy, zamykając drzwi na ...