1. Studentka z blizna: Epizod I - Egzamin


    Data: 02.08.2018, Kategorie: Zdrada Autor: Cal Hockley, Źródło: SexOpowiadania

    Po wyjściu z domu nie mógł „odpalić” swojej wysłużonej Toyoty, na domiar złego teraz stał w cholernym korku. Wyglądało na to, że spóźni się na uczelnię, a przecież o dziesiątej miał egzaminować grupę studentów medycyny. Świetnie. Jeśli tak dalej pójdzie, rektor w końcu wyciągnie wobec niego konsekwencje.
    
    Mikołajowi Rabackiemu, doktorowi medycyny estetycznej, powodziło się ostatnio tylko gorzej. Jego stosunki z żoną były coraz bardziej chłodne, kredyt wydawał się coraz trudniejszy do spłacenia, w dodatku wchodzące w dorosłość dzieciaki z każdym dniem dostarczały świeżej dawki kłopotów. A teraz, gdy miał przed sobą jeden z najważniejszych egzaminów w sesji, stał w pierdolonym korku. Rabacki spojrzał na zegarek: była dziewiąta dwadzieścia sześć. Miał trzydzieści cztery minuty, by dotrzeć na miejsce. Zdąży, jeśli tylko kolumna stojących przed nim rupieci wreszcie się ruszy.
    
    ***
    
    Pojawił się na uczelni trzy minuty po czasie. Przypuszczał, że przed jego gabinetem czeka już rozjuszona grupa studentów, którzy najchętniej by go za to przewinienie ukamieniowali. I za kilka innych, swoją drogą. Rabacki nigdy nie był lubiany wśród swoich podopiecznych, słynął z bycia wykładowcą surowym i wymagającym. Bano się go, ale jednocześnie ze względu na swój niepodważalny warsztat był darzony ogromnym szacunkiem. Pewnie dlatego nikt z grupy nie odważył się rzucić krzywego spojrzenia, gdy spóźniony doktor przemierzał korytarz uczelnianego holu.
    
    – Przepraszam wszystkich za zwłokę, mamy ...
    ... dziś na mieście okropne korki – rzekł wykładowca, nawet nie spoglądając na wielkość kolejki, która ustawiła się przed drzwiami jego gabinetu.
    
    Chyba nie chciał na nią patrzeć. Otworzył drzwi i przemierzył próg dobrze znanego sobie miejsca pracy.
    
    Egzaminy ustne lubił najbardziej. Głównie dlatego, że kończyły się wraz z opuszczeniem sali przez ostatniego studenta. Nie trzeba było spędzać kolejnych godzin na sprawdzaniu arkuszy z odpowiedziami, co było jedną z najbardziej monotonnych rzeczy, jakie znał. Poza tym konfrontacja oko w oko ze studentem, który w danym momencie był mu podległy, sprawiała wielką satysfakcję. Lubił obserwować, jak jego podopieczni głowią się nad odpowiedziami na kolejne pytania, lubił widzieć w ich oczach strach i niepewność. Tu, w tym gabinecie, to on był panem sytuacji. To on decydował, kto będzie świętował zaliczenie egzaminu, a kto, przynajmniej tymczasowo, będzie musiał porzucić marzenia o karierze w branży medycznej. Dziś jednak nawet poczucie władzy nie sprawiało mu radości. Studenci mieli tego dnia pecha – Rabacki był w wyjątkowo ponurym nastroju, a to oznaczało, że pozytywne przejście przez egzamin graniczyło niemal z cudem.
    
    Większość osób opuszczała gabinet egzaminatora z opuszczoną głową, przeklinając dzień, w którym zdecydowali się związać swoje życie z medycyną. Tym mniejsze szanse na sukces wydawała się mieć Julia Breicht. Ta niewątpliwie piękna, przyciągająca spojrzenia dziewczyna, niezmiernie rzadko pojawiała się na wykładach, ...
«1234...»