1. Dziwka - część 12 - Malowanki


    Data: 02.08.2018, Kategorie: Geje Autor: MeskaDzivka, Źródło: Pornzone

    ... porozmawiam z dziewczynami, więc na dole nie plotkuj. On chce na 19 więc zaplanuj sobie, żeby być tutaj na 16:30. Poproszę Magdę, żeby też przyszła wcześniej i Ci pomoże. To gdzieś przy Otwocku, Tadeusz was zawiezie. Tylko nie gruchaj z nim w aucie.
    
    Teraz mnie zaskoczyła.
    
    - Ja ..
    
    - Kochany, dopóki się nie spóźniacie mnie to nie przeszkadza. Powiedz mu tylko, żeby po wszystkim też się podmywał bo przyjechał po mnie jak cię odwiózł i w samochodzie nieznośnie pachniało spermą. Uciekaj na dół.
    
    Magda stanęła na wysokości zadania. Nie tylko zrobiła świetnie makijaż, ale ogarnęła sukienkę – prostą, czarną, z koronkowymi wstawkami. Dokleiła ametystowe tipsy, dobrała jeden z czterech przyniesionych przez siebie wisiorków i ciemne, szerokie okulary. Komplet uzupełniał płaszcz – nie pomyślałem, że jadąc coś na siebie muszę zarzucić i klipsy, auć, klipsy uważałem za zbędne. Męczyła się nade mną samodzielnie zdecydowana efekty prac zaprezentować dopiero gdy skończy. Dziewczyny powiedziały wow! Kilka dni później poszliśmy wspólnie do kina. W pracy rzadko rozmawialiśmy o tym, co dzieje się w prywatnym życiu poza murami domu pani Ewy. Po seansie lampka wina na Chmielnej i historia przerwanych studiów teatralnych, od zawsze chciała być charakteryzatorką, dziecka, skurwysyna który ją zostawił, matki dewotki i ojca uciekającego z domu na ryby.
    
    Tadeusz Marysi nigdy wcześniej nie widział. Może i dobrze, ta którą zobaczył dzisiaj była Marysią doskonałą, przynajmniej na tyle ...
    ... doskonałą, na ile pozwalało moje męskie przecież ciało.
    
    - O kurwa! Wyglądasz jak laska! Fiutka ci ta czarodziejka mam nadzieję nie odcięła? Drogie panie, on .. on czy ona?
    
    - Marysia.
    
    - .. drogie panie, ona wygląda najzajebiściej z tego stadka. Powinnyście się bać bo wam chleb zabierze.
    
    Ewka pacnęła go zwiniętym w rulon tygodnikiem i temat zszedł z agendy.
    
    Zatrzymaliśmy pod bramą jednej z kilku rezydencji, to chyba dobre słowo, położonych wzdłuż ślepej ulicy. Wyszedł po nas Karol, odruchowo zetknąłem na jego dłonie zastanawiając się jak wiele razy zdążył je już dziś umyć. Był niskim, nieco okrąglutkim łysym mężczyzną. Słomkowy kapelusz podkreślał odstające uszy.
    
    - Drogie panie, goście już są.. – dorobił kroki i słowa prowadząc przez podjazd i salon w stronę ogrodu po drugiej stronie domu - .. tak więc panie pozabawiają gości, grzecznie, to bardzo przyzwoici mężczyźni, za każdego mogę ręczyć, o dziesiątej byłby ten, no taki pokaż, ja przygotowałem w środku miejsce, pani Marysia to?
    
    Wybuchłyśmy śmiechem.
    
    - Takiego komplementu jeszcze nie słyszałam.
    
    Ewka wyglądała na wściekłą. Do dziś uważała, że Marysia w jej wykonaniu jest najlepsza.
    
    - .. przyznam, że oszałamiające. Zupełnie nieprawdopodobne. No więc pani Marysia i ..
    
    - I ja – powiedziała Magda.
    
    - No więc panie zrobią pokaz a później, gdyby ktoś chciał i też oczywiście paniom będzie odpowiadać wszystko na górze są dwa pokoje, tam prawda kilka ręczników zostawiłem, panie wiedzą najlepiej co i jak, ...