1. Przysięga


    Data: 07.08.2018, Autor: Isztar, Źródło: Lol24

    ... obuwie na trawę. Czuła się zmęczona jak nigdy. Pośladki bolały ją od długiej jazdy, dłonie miała poranione, więc za każdym razem gdy chciała coś podnieść palący ból przypominał jej o wydarzeniach poprzednich dni. Sukienka kleiła się do spoconego ciała krępując ruchy,a gdy chciała choć trochę ją poprawić, materiał ocierał o spalony słońcem mimo pory roku,kark. Podniosła się leniwie,odpinajac ciężki,skórzany pas który z brzękiem upadł na trawę. Z jednej ze sprzączek wyciągnęła zgrabny sztylet z jasnej stali i wsunęła go pomiędzy łączenie stanika.
    
    -Idę się odświeżyć.Proszę,przypilnuj Beathan. Zostawiam ci także mój łuk. Mam nadzieję, że nie będzie ci potrzebny-oznajmila lekko,po czym odwróciła się na pięcie i kręcąc biodrami zniknęła pomiędzy drzewami ,nie zwracając uwagi na wpatrzonego w nią mężczyznę. Wprawdzie zajęty był rozpalaniem ogniska i przygotowywaniem posłania ,ale nie był w stanie nie zauważyć jej zniknięcia. Z przerażeniem zauważył, że nie zabrała ze sobą ani płaszcza,ani butów,co jak na taką porę roku było dość ryzykowne. Rozumiał doskonale, że potrzebuje czasu dla siebie-jak to kobieta-ale ostatnio coraz częściej czuł się przez nią lekceważony i ignorowany.
    
    Tymczasem dziewczyna zapuściła się głęboko w las szukając jakiegoś jeziorka,w którym mogłaby wziąć kąpiel. Czuła, że tego potrzebuje i może to pozytywnie wpłynąć na jej samopoczucie. Ponadto potrzebowała pobyć sama ze sobą,a raczej ze swoimi uczuciami, poukładać w głowie parę spraw , uporządkować ...
    ... kłębiące się niespokojnie myśli. Czuła, że się zakochała,a te myśli przerażały ją. Próbowała się nie zdradzać, ukrywać,ale z każdym dniem-im więcej przebywała w towarzystwie mężczyzny -czuła, że skrywane głęboko pragnienia próbują wydostać się na wolność.
    
    Trawa pokryła się mgiełką szronu, który przyjemnie chłodził jej zmęczone stopy. Czuła na karku lekki powiew zimnego wiatru,ale zdawała się tym nie przejmować. Już dawno przestała postrzegać chłód czy upał jako coś negatywnego ,im więcej czasu spędzała w drodze ,tym bardziej czuła się zintegrowana z otaczającą ją przyrodą i klimatem.
    
    Po długiej wędrówce jej oczom ukazało się niewielkie jeziorko. Na jego widok kobieta uśmiechnęła się szczerze. Każdy dzień uczył ją czegoś nowego,a dzisiejszy udowodnił, że potrafi odnaleźć dokładnie to,czego potrzebuje , wsłuchując się w dźwięk wiatru , śledząc położenie drzew. Stanęła na brzegu srebrnej tafli i powoli zanurzyła w niej drobną stopę. Woda była zimna,wręcz lodowata,ale to zdawało się nie odstraszać kobiety. Powoli sięgnęła do guzików sukienki i przy pomocy zwinnych palców, już za parę sekund zsunęła ją z ciała, pozwalając by miękko opadła na trawę. Nie zastanawiając się dłużej zagłębiła się w gładkiej tafli jeziora,uprzednio pamiętając by odłożyć sztylet na brzeg,aby w razie potrzeby móc go użyć. Woda była jeszcze zimniejsza niż wydawało jej się to przed chwilą,ale dzięki temu poczuła się naprawdę czysto. Podniosła prawą rękę i jednym ruchem rozwiązała wstążkę spinającą jej długie ...
«1234...»