Dziecko. 24
Data: 26.08.2018,
Kategorie:
Anal
BDSM
Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... zachce, a im nie odmówię. I tak z daleka widziałam 3 auta, spoko...
- Gdzie pojedziemy ?
- Na kawę i ciacho, mam braki glukozy...
- A... coś się wykosztowałaś...?
- Byłam wczoraj u tego ostatniego, znowu mnie bił, całym ciałem jeszcze czuję, nie ma śladów, ale czuję jego razy...
- A po coś tam poszła ?
- Po kasę, z czego wyprawimy bankiet ?
- No tak...
- A wiesz, że to nas nie ominie, książka będzie hitem i nie mam zamiaru tego zmarnować...
- Ok, to pojedziemy do Rudego, to najlepsza ciastkarnia...
U Rudego jest bardzo przyjemnie, jest klimat, jest zapach kawy i jest elegancko. Anka chyba się boi trafić na pierwszego lepszego chama. I ma dziewczyna rację, niech pierwszy jej facet będzie z wyższej półki.
- Nie ma tu nikogo ciekawego ?
- Anka, poczekamy, jest południe, o pierwszej z korporacji może ktoś wpaść...
I poleciał czas, nasze rozmowy o niczym też są przyjemne, rozprężyłam się, cukier podniósł się dość wysoko, kofeina zaczęła krążyć... powoli dostaję energetycznego kopa. Anka zresztą też, bo gada jak nakręcona...
Po pierwszej zaczęli schodzić się faceci i kilka babek. Ale na kawie zostało dwóch młodych i jeden starszy, tak kolo 40... szpakowaty, może dyrektor...
- Ci dwaj, czy tamten ?
- Anka, dwóch nie obsłużysz, a że młodzi... to wymłócą cię na cztery fronty, zresztą zaraz wrócą do pracy, ten szpakowaty będzie akurat.
- Pójdziesz to załatwić ?
- Dlaczego ja ?
- Bo z tym brzuchem jesteś wiarygodna, ja też ...
... załatwiłam ci Wojtka...
- Sobie go załatwiłaś...
- Proszę cię...
- W porządku...
- Witam, mogę się przysiąść ?
Nawet nie podniósł głowy z nad telefonu...ale zauważyłam brak obrączki...
- Proszę...
Czekałam...
- Tak, bardzo przepraszam... ważny sms...
- Jestem w bardzo nietypowej sytuacji i liczę przede wszystkim na dyskrecję i wyrozumiałość.
- Ok, słucham Panią.
- Jestem Karolina, a tamta moja przyjaciółka to Anna...
Odwrócił głowę i skinął... kultura jest, to fajnie...
- I właśnie Anna uczy się u mnie dawać w tyłek... patrzyłam się w jego oczy, czekałam na reakcję... ale nic... jakby słuchał wiadomości... Przeszła już testy teoretyczne i praktyczne, ale pozostał ostatni, test z prawdziwym facetem, który bez słów zerżnie ją w tyłek, tyle, że z pewnym wyczuciem, chama to znalazłybyśmy na targu.
Nawet nie wziął oddechu, nic... tylko myślał...
- To nie jest żart ?
- Nie.
- Nie ma ukrytej kamery ?
- Nie.
- Nie wkręcacie mnie ?
- Prawda dość często jest najmniej oczywista i doceniana...
- Proszę pokazać torebkę...
Wziął ją, wyjął telefon, sprawdził resztę, włączył go i coś sprawdzał...
- Może Pani wstać... ?
Wstałam, podszedł do mnie i dotknął mnie na piersiach, no bardziej na klatce piersiowej, obszedł mnie od tyłu i zaczął dotykać pleców...
- W porządku, proszę mi wybaczyć...
- Nie ma sprawy, nie mam podsłuchu... to wybitnie prywatna sprawa... i nikt tu nie żartuje.
- Jestem wysokiej klasy managerem i ...