-
Dziecko. 24
Data: 26.08.2018, Kategorie: Anal BDSM Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... różne sytuacje mnie dotykały, boję się podstępu... - Jesteśmy zwykłymi kobietami ze zwykłymi potrzebami... - No to gratuluję, to nie są zwykle prośby i na pewno nie jesteście zwykłymi kobietami... - Ok, ja jestem wyjątkowa, tak mówią mi mężczyźni, a Anka to spermopijka i jeśli się Pan zgodzi, będzie również dupodajką. - A na czym polega Pani wyjątkowość...? - Jestem jak Pan... wysokiej klasy profesjonalistką, daję zawsze, każdemu i wszędzie, przedkładam dupę przed cipą, zadowalam na wszystkie sposoby i nikt jeszcze mnie nie zaskoczył. - Każdemu ? - Powiedzmy... ale jeszcze nie odmówiłam nikomu...wiele zależy od sytuacji... - O...ok... kiedy i gdzie ? - Teraz, w jej mieszkaniu... - Nie, w hotelu i ja wybiorę... - Nie ma problemu... Kiwnęłam na Ankę, podeszła, a raczej podbiegła... - Witam, jestem Anka... - A ja Wojtek... Parsknęłyśmy śmiechem... - Co się stało ? Anka nie mogła, więc ja powiedziałam... - Ona chce się tego nauczyć dla swojego nowego chłopaka, chce dobrze mu dać w tyłek i nie spanikować... - Ale dlaczego się śmiejecie...? - Bo on też jest Wojtek, przynajmniej nie pomyli imion jak będzie krzyczeć w ekstazie... Zaczął się śmiać... - Teraz rozumiem... jedziemy ? - Super, prowadź... mój Panie... szepnęła Anka... Uśmiechnął się jeszcze raz. Zaprosił nas do swojego merca, nowy model, ładny, jasny środek, aż chciało się siedzieć... - Nie musisz wracać do pracy ? - Ja nic nie muszę... - ...
... Ok... - Gdzie jedziemy ? - Tu, w tym kierunku za miastem jest fajny zajazd... - Korzystałeś... ? - A przeszkadza wam to ? - Nam nic nie przeszkadza... lubimy pikantne historyjki, zaczęłyśmy chichotać... - Oj działo się swojego czasu, gdy byłem młodszy... - My lubimy doświadczonych, gówniarze są dla nas za słabi... - Chyba dla ciebie Aniu, bo Karolina to raczej już nie... Jak się zaśmiałyśmy.. to nie było końca... zaczęłam... - Wojtku, ja w tym tygodniu to daję prawie trzy razy dziennie... - A ciąża ? - Ciąża to nie choroba, a ja uwielbiam się kochać, to znaczy pierdolić... - O... ho... ho... będzie ciekawie... - Dziś jest dzień Anki... prawda ? - O tak, dziś ja daję... Dojechaliśmy do zajazdu, ładny... Poczekałyśmy w holu, Wojtek załatwił sprawy, chyba go znali, bo poszło szybciutko... zarejestrowałam tylko skryte spojrzenia w naszą stronę... co było robić, podniosłam głowę w geście dumy... a co tam... Weszliśmy do pokoju, my do łazienki... ja muszę często siku... - Mam wyjąć korek ? - Co ty, niech on go wyjmie, tyłek ma pracować do samego końca, to znaczy do początku...po prostu zamienisz go na kutasa, nic nie poczujesz, żadnej różnicy... - Łatwo ci mówić, trochę się boję... - Głowa do góry... - Ale ty też zrób siku, nie chcesz wstydu przy obcym... możesz tego nie skontrolować... - Ok. Wyszłyśmy, on stał na środku i czekał, rozpiął tylko marynarkę. Każda z jednej strony, on patrzył się na mnie i mnie ...