Pani Psycholog i wizyta domowa
Data: 05.09.2018,
Kategorie:
Dojrzałe
Sex grupowy
Autor: Tovarisch_Czolgista, Źródło: xHamster
Na prośbę jednego z użytkowników, postanowiłem napisać własne opowiadanie ;). Za wszelkie błędy składniowe,interpunkcyjne z góry przepraszam. Mam nadzieję że opowiadanie się przyjmie i spodoba ;).
Cała trójka weszła do pokoju, gdzie przy prawej ścianie stała półka wypełniona książkami związanymi z psychologią. Obok półki znajdowało się szerokie rozłożone łóżko (zupełnie jak w amerykańskich filmach - pomyślał Paweł), na którym znajdował się czarny koc z wizerunkiem kota siedzącego w koszyku. Na przeciw tego znajdowało się biurko zawalone jakimiś notatkami, wykresami oraz dziecinnymi rysunkami przedstawiającymi: dom, drzewa, zwierzęta (prawdopodobnie psy) oraz ludzi. Jednak to co zwróciło uwagę nastolatków było wielkie lustro przy samych drzwiach, które odbijało wszystko co znajdowało się przy prawej ścianie włącznie z doniczką w rogu. Joanna zapaliła światło włącznikiem po czym zgrabnym krokiem podeszła do biurka i wzięła krzesło. Jak na swój wiek dobrze, nawet bardzo dobrze się trzymała.Miała krótkie czarne włosy, niebieskie oczy była dość wątłej budowy i mimo 42-dwóch wiosen ciało miała niczym dwudziestolatka (prawdę mówiąc nie jedna dwudziestolatka chciałaby tak wyglądać). W tym świetle było to dokładnie widać, zgrabny jędrny tyłek, który był upięty w jeansy. Przez koszule było widać dwa niewielkie wybrzuszenia, które wyglądem przypominały dwa wzniesienia i dolinę. Na największą uwagę zasługiwały nogi. Nie było one grube i żylakach, wręcz przeciwnie były gładkie ...
... wydepilowane, widać że Joanna mało pracowała fizycznie w życiu oraz że o siebie dbała.Widok ten nie uszedł podobnie jak lustro, uwagi Marcina i Pawła.
- Siadajcie na łóżko - powiedziała słodkim głosem - Powiedźcie o co chodzi z tym Kamilem co?
Siadając na łóżko Marcin rzekł
- Oj no bo to taka piz...to znaczy on jest trochę dziwny, siądzie w kącie z nikim nie rozmawia nawet się nie przywita! Na w-fie też w nic grać nie umie to albo piłki nie trafi albo od niej ucieka no ja po prostu nie wiem
- No dokładnie - przytaknął Paweł
- Ale czy uważacie, wasze zachowanie wobec niego jest w porządku. Jak byście się czuli jakby was dwóch albo więcej osób dręczyło hmm? - powiedziała zakładając nogę na nogę, łokcie kładąc na udach tym samym uwydatniając zarys piersi.
- No ale nie tylko my go dręczymy, a i tak wszystko idzie na nas! - odpowiedział z wyrzutem Paweł - I tak od początku wszystko na nas zawsze szło.
Ehhh - Przeciągle westchnęła - tu nie chodzi o to na kogo idzie tylko..
- Tylko o co! - z wyrzutem w głosie powiedział dobrze zbudowany brunet o piwnych oczach robiąc się czerwony na twarzy. - No o co ?!
- No tak jak wszyscy to wy też. Nie możecie być chociaż raz tymi mądrzejszymi prawda? - powiedziała pochylając się.
Luźna koszula opadła lekko na dół pozwalając osiemnastolatkom dostrzec kawałek piersi pani psycholog. Na ten widok chłopcy zaczerwienili się.
- No niby ttaak ale - jąkał się Paweł.
- Ale - przerwał mu Marcin - Dlaczego my mamy być tymi ...