MW-Ibiza Rozdzial 46 Kolumna Zygmunta
Data: 28.04.2018,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... zostawia mokry ślad na jądrach i trzonie, gdy tak sunie w górę. A Staś cyka fotkę za fotką. Język dociera do wędzidełka i chuj zaczyna żyć własnym życiem.
- Nie tak! Nie liż go, bo zdjęcia będą poruszone, po prostu trzymaj tam język!
- Kiedy to takie trudne – żali się dziewczyna, ale bierze na wstrzymanie. Jeszcze zdąży się pobawić tym wielkim kutasem… jeśli się później do niego dopcha. Na znak Stasia podejmuje wędrówkę w górę. Liże sam czubek, właściwie to przykłada język, potem nasuwa nań wargi, coraz dalej i dalej. Aż się krztusi.
- Dalej nie dam rady – mówi, wyjąwszy go z buzi.
- To jeszcze go poprzytulaj.
- Jego, czyli kutasa oczywiście. Jo uśmiecha się naprawdę uroczo, na zmianę całując i tuląc do twarzy imponującego chuja.
- Myślę, że wystarczy – stwierdza Staś. – Kto następny?
Do Zygmuntowej kolumny dobiera się kolejna dziewczyna. Staś niestrudzenie fotografuje udzielając światłych wskazówek, co do pozowania.
- A tobie zrobimy jeszcze parę ujęć, jak on się spuści, takich ze spermą na buzi.
Jo aż popuszcza, na myśl, że jej były będzie dokładał swojej spermy do tej na zdjęciach. Bo, że będzie, tego jest pewna.
Nadchodzi nieuniknione. I tak długo się powstrzymywał. Te wszystkie śliczne dziewczęta robiące sobie zdjęcia z jego kutasem, masujące go, liżące mu pałę, ssące jądra… Nie, gdyby naprawdę to robiły, już dawno by się spuścił. One tylko pozują do zdjęć. Z czubkiem jego pały w buzi, z językiem przytkniętym w różnych miejscach do penisa i ...
... moszny, z jego chujem przytulonym do policzka. Roześmiane, swobodne, bezwstydne… Tryska niespodziewanie, gdy któraś z nich wsuwa mu śliski palec do dziury w dupie.
- Wow! Ile tego!
Część ląduje mu na brzuchu, reszta spływa powoli po wciąż sterczącym chuju.
Muniek się nie pierdoli, już wie, że nie musi.
- Częstujecie się, moje panie. Wystarczy dla wszystkich.
Ze śmiechem wyciągają języki…
- Stop! Stop! Najpierw Jo!
Wiec odsuwają się niechętnie, zostaje tylko Jowita. Staś przygląda się jej profesjonalnie.
- Wiesz, mam ochotę na małe oszustwo. W końcu nie pracuję dla National Geografic.
- Oszustwo?
- Specjalnie dla twojego byłego. Mogę?
- I nim lekko zszokowana Jo zdąży się zorientować, Staś spuszcza się jej na twarz.
- To było nieprofesjonalne, wiem. Ale już nie mogłem wytrzymać!
Oświadczeniu Stasia towarzyszy wybuch ogólnej wesołości. Ale Staś nie zwraca na to uwagi, sperma na buzi Jo nie będzie czekać. Puszcza kutasa, chwyta aparat, każe podejść Zygmuntowi. Robi zdjęcia, szybko, nim sperma spłynie.
- Teraz zliż trochę z pałki!
- Tylko zostaw coś dla nas!
Jo łaskawie zostawia.
Staś uwija się, jak w ukropie fotografując dziewczęta zlizujące małymi porcjami spermę z Zygmunta i jego kolumny. A ta wciąż dumnie sterczy. Zlizawszy ostatnie krople spermy z jąder, bo aż tam spłynęła, dziewczyny wpadają na nowy pomysł.
I jak ma mu opaść, gdy kazawszy mu się położyć na piasku, po kolei nasuwają się na tę jego kolumnę. Nie pozwalają ...