1. Kara za pyskowanie.-Wybawicielka


    Data: 10.09.2018, Autor: MrocznyAssasyn, Źródło: Lol24

    Miał nadzieję że po wszystkim Pani Lena da mu już spokój. Przyszedł na lekcję jak zwykle, siedział cicho przez całą lekcję. Ciągle czuł na sobie jej spojrzenia, wyczuwał ten wzrok. Przerażało go to wręcz, bał się jej. Mogła go zniszczyć, przecież uczeń nie ma szans z nauczycielką. Nikt mu nie uwierzył, zostałby tylko wyśmiany i jeszcze by mu się za to oberwało.
    
    Nie podnosił wzroku, tylko pisał, bez słowa. Stanęła nad nim i patrzyła chwilę uważnie co pisze. Uderzyła jego rękę mocno, tak że długopis wypadł z jego dłoni. Spojrzał na nią przerażony, myślał że da mu spokój chociaż przy klasie.
    
    -Co robisz idioto?! Skąd Ci to wyszło?!-warczała nad jego głową wściekła.-O czym Ty myślisz?! Nigdy nie myślałam że będę pracować z debilami, Ty słuchasz co się do Ciebie mówi? Jak Ci tu wyszło piętnaście?!
    
    Cała klasa patrzyła w ich stronę z niedowierzaniem, zapadła kompletna cisza. Paweł był zawsze lubiany w śród nauczycieli mimo iż nie należał do najgrzeczniejszych uczniów.
    
    -Przepraszam....ja pomyliłem się.-szepnął jakby nie chciał aby go ktokolwiek słyszał, spojrzał w jej oczy.-Poprawię to...-dodał widząc jej gniew.
    
    -Zostaniesz po lekcji...za to że nie uważasz, jasne?-burknęła, patrzyła mu w oczy przenikliwie.
    
    -Tak...-opuścił wzrok i zaczął szybko poprawiać błędy.
    
    -I radzę Ci uważać...-dodała patrząc na niego rozgniewana.-Czego siedzicie?!-zwróciła się gniewnie do klasy-Sprawdzać czy macie dobrze bo jak przejdę po klasie i coś będzie źle to to nie chcę być w waszej ...
    ... skórze.
    
    Wszyscy wrócili do swoich normalnych zajęć. Nie minęło dziesięć minut a rozległ się dzwonek na przerwę, wszyscy zaczęli się zbierać. Koleżanka z którą siedział zwykle na matematyce delikatnie pogładziła go po plecach jakby chciała go wesprzeć. Nie umknęło to uwadze Pani Leny. Dziewczyna widząc wściekły wzrok nauczycielki wyszła szybko z klasy.
    
    -Jesteście ze sobą blisko?-spytała jak gdyby nigdy nic podchodząc do niego ze spokojem.
    
    -Nie...-szepnął krótko, bał się że powie coś co ją znów rozgniewa.-Przepraszam, ja naprawdę uważałem, tylko się pomyliłem-zaczął się tłumaczyć.
    
    -Wiem-rzekła krótko i spojrzała mu w oczy.-Przyjdziesz do mnie dziś wieczorem...
    
    -Ale...ja myślałem że już-szepnął, nie wiedział jak to określić.-Moja kara skończyła się...Pani mówiła że tylko raz..
    
    -Nigdy nie powiedziałam że to będzie raz.-warknęła patrząc mu w oczy, podeszła bliżej.
    
    -Widocznie mi się wydawało, przepraszam.-bał się jej spoglądając w jej oczy.-Będę musiał to robić do końca szkoły?-jęknął przerażony patrząc w jej oczy.-Ja błagam..dostałem już nauczkę.
    
    -Przyjdziesz dziś o 18...zostaniesz na noc.-mówiła spokojnie patrząc na niego.-Odpuścisz dziś sobie imprezę. W soboty pewnie często wracasz rano, więc rodzice nie będą o nic pytać. Będzie to ostatni raz, ale to będzie dłuuuuuuga noc.
    
    -Dobrze...-szepnął patrząc na nią przerażony, nie chciał jej się narażać.
    
    -Znikaj..zaraz mam lekcję...-szepnęła spokojnie i spojrzała mu w oczy.
    
    Nigdy jeszcze tak szybko się nie ...
«1234...»