1. Sofia. 2.


    Data: 17.09.2018, Autor: roxanqa, Źródło: Lol24

    - Ale trafiłem z tym przyjściem dziś do ciebie. - zaśmiał się Scott. - Nie dość, że mamy ładną kompankę, to jeszcze jest okazja do picia.
    
    - Zamknij się już i nalewaj. - odpowiedział mu Dylan.
    
    Przełknęłam głośno ślinę i zastanawiałam się, czy nie uciec. Pod nos został podstawiony mi kieliszek i szklanka z sokiem. Dylan i Scott unieśli swoje kieliszki w górę, więc uczyniłam to samo.
    
    - Za twoje urodziny. - powiedział Dylan i puścił mi oczko, po czym obydwoje wyczyścili zawartość naczynia.
    
    Ja jeszcze chwilę się wahałam, ale po chwili po prostu zamknęłam oczy i odchyliłam głowę, wlewając w siebie cały trunek. Pierwsze co zrobiłam to skrzywiłam się i lekko zakaszlałam, czując gorąco rozlewające się po moim gardle, po czym zaczęłam odrazu pić sok. Dylan i Scott patrzyli na mnie wielkimi oczami.
    
    - Nigdy nie piłaś?
    
    To chyba był dobry moment, żeby się o tym dowiedzieli.
    
    - No, no, no... Będę mieć zajęcie na cały miesiąc. - zaczął się śmiać.
    
    - Jakie niby? - spytałam.
    
    - Nauczę cię wielu nowych rzeczy. - powiedział patrząc mi głęboko w oczy. - Masz szesnaście lat, powinnaś zacząć już się uczyć, żeby potem na imprezach nie zrobić sobie przypału.
    
    - Dobra, nie demoralizuj jej. Będzie chciała nowych rzeczy to o tym powie, jak nie chce, to nie.
    
    Uśmiechnęłam się do blondyna.
    
    - Sądzę, że jeszcze dwa kieliszki i już będziesz nieźle wstawiona. - zaśmiał się Dylan i wziął do buzi kilka orzeszków.
    
    Scott włączył muzykę z dużych wież przy telewizorze, a ja ...
    ... poczułam się odważniej i lepiej.
    
    Wieczór mijał nam na rozmowach i śmianiu się. Nie sądziłam, że moja nienawiść do Dylana kiedykolwiek zniknie, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Tego dnia wyjątkowo pałałam do niego sympatią, a jego przyjaciel odrazu stał się moim dobrym znajomym. Zbliżał się nowy dzień, a ja czułam się ewidentnie pijana.
    
    - Zagrajmy w coś. - rzucił pomysłem Dylan.
    
    - Jaki masz plan? - wybełkotał pijany Scott, leżący rozwalony na kanapie.
    
    - Dawajmy sobie wyzwania. Ten kto nie da rady go wykonać lub się go nie podejmie, pije kolejny kieliszek wódki.
    
    - No nie wiem, czy chce w tym uczestniczyć. - odparłam.
    
    Byłam pijana, ale jednak mój rozsądek jeszcze trochę jakoś funkcjonował.
    
    - Dawaj mała. Co ci szkodzi? - zachęcał mnie Scott.
    
    - Okej, ale nie wymyślajmy nie wiadomo jakich wyzwań.
    
    - Dobra. To ja zacznę, a losowanie odbędzie się oczywiście butelką.
    
    Dylan położył na stoliku wódkę i zakręcił nią mocno. Na pierwszy ogień poszedł Scott.
    
    - A więc tak, mój drogi przyjacielu... Włącz telefon, wybierz pornosa jakiego chcesz, a potem się męcz, bo nie będziesz mógł sobie ulżyć. - zaśmiał się Dylan ze swojego pomysłu.
    
    - Pojebało cię stary? - wiesz, że ja tu nie wysiedzę jak coś takiego obejrzę.
    
    - Masz problem. Włączaj.
    
    Scott wstukiwał coś w ekran telefonu, a mi zrobiło się niezręcznie, wiedząc że zaraz będę słuchała porno. Przyjaciel Dylana wziął głęboki wdech i spojrzał na mojego kuzyna z nienawiścią.
    
    - No to włączamy. - ...
«123»