Sylwester w górskiej chacie
Data: 18.09.2018,
Autor: Micra21, Źródło: Lol24
... półprzytomna.
- To tylko sen - odpowiedziała. Adam leżał obok bez ruchu. Przytuliła się do niego i szepnęła do ucha - Śniłeś mi się, to było cudowne.
To mówiąc, pocałowała jego miękkie i ciepłe usta. Zrobiła to odruchowo, jeszcze nie wyzwoliła się z sennego zamroczenia. Poczuła mrowienie i skurcze w podbrzuszu, między nogami spłynął strumyk śluzu. Mocniej przywarła do przyjaciela, dociskając mokre krocze do nogi Adama. Ten nie mógł pozostać obojętny na takie sygnały.
- Czy wiesz, co robisz? - Przytulił ją tylko mocniej.
W odpowiedzi zaczęła całować go jeszcze zachłanniej, spragniona bliskości mężczyzny.
- Chcesz się ze mną kochać? – zapytała Ewa, odsuwając się na chwilę i patrząc mu w oczy - marzę o tym od dawna, tylko dotychczas nie miałam śmiałości ci tego zaproponować.
- Tak, chcę – odpowiedział.
W mgnieniu oka zrzucił z siebie ubranie. Zwarli się w miłosnym uścisku. Sięgnęła ręką do jego męskości, twardy, gorący penis stał już, gotowy do działania. Pieściła go, całując równocześnie chłopaka po całej twarzy. Tym razem, już w rzeczywistości, Adam włożył rękę między jej uda i masował mokrą kobiecość. Ewa zaczęła głośniej i szybciej oddychać, strumień wilgoci spływał obficie po całych wargach, aż między pośladki, mocząc futro, na którym leżeli. Palce wniknęły do pochwy, jak we śnie, daleko, sięgając do magicznego "punktu G”. Ciało Ewy drgało w rytmie ruchów jego ręki. Pragnęła jeszcze więcej, krzyczała głośno, żeby wszedł twardym kutasem najgłębiej, ...
... jak potrafi. Zrobił to, dobił do końca, uderzając swoją kością łonową o wzgórek i naciskając wystającą łechtaczkę nasadą członka. Ogarnął ich szał pożądania, mężczyzna poruszał się szybko, a partnerka wychodziła naprzeciw jego pchnięciom. Ciała zderzały się, potęgując doznania. On pierwszy dotarł do szczytu, wlewając potoki spermy do środka. Pulsowanie penisa doprowadziło kobietę do orgazmu kilka sekund później. Skurcze pochwy wycisnęły resztę soków z kutasa. Leżeli, połączeni, smakując wspólne spełnienie. Srebrne światło księżyca wpadało przez okno, otaczając pokój srebrną poświatą. Magiczna chwila trwała jeszcze kilkanaście minut. Płomienie w kominku przygasły nieco, macki chłodu ogarnęły kochanków. Adam podniósł się i dołożył kilka szczap do ognia, który na nowo buchnął wysoko, trzaskając wesoło i dając nową porcję ciepła. Przytulił powtórnie kochankę, dając jej czas na spokojny powrót do rzeczywistości.
Po długiej chwili kontynuowali wcześniejszą rozmowę. Pierwsza odezwała się Ewa.
- Myślę o tobie już od przeszło roku – zaczęła opowiadać - od momentu, gdy poznałam cię w czasie pierwszej wyprawy w góry, kiedy to zaczynaliśmy wspólne zjazdy z wysokich szczytów. Wiedziałam, że nie jesteś sam i tłumiłam to pożądanie. Do dzisiaj. Dłużej już nie mogę ukrywać swojego uczucia. To, co mi się przyśniło w czasie drzemki, dało impuls do działania.
- Trzy miesiące temu rozstałem się z Moniką - powiedział do niej Adam - Poróżniło nas moje zamiłowanie do ekstremalnej, terenowej ...