1. Sprzysiężenie Trojga (Po latach) koniec


    Data: 28.09.2018, Autor: merlin, Źródło: Lol24

    Przez chwilę zastanawiałem się, czy matka, przepraszam Irena, się nie przejęzyczyła.
    
    Ja gościa, tutaj?. Po wyjeździe na studia praktycznie wszelkie kontakty z wcześniejszymi znajomymi się urwały, pomijając oczywiście naszą trójkę.
    
    Chyba się przejęzyczyła, wzruszyłem w końcu ramionami, zresztą zobaczę później, kto to zacz.
    
    Sprawdziłem lodówkę, było jeszcze sporo zapasów z poprzednich zakupów, w barku również coś zostało.
    
    Przez chwilę rozglądałem się po mieszkaniu, sprawdzając, czy jeszcze nie zostały jakieś ślady wcześniejszych igraszek.
    
    W sypialni było ok, za to w salonie za fotelem znalazłem biustonosz. Sądząc po rozmiarze, to również zostawiła go Justyna.
    
    Czułem, jak ogarnia mnie złość, majtki jeszcze rozumiem, była zestresowana telefonem od Doroty, ale biustonosz, musiała to zrobić celowo.
    
    Chciała mieć pretekst do następnych odwiedzin.
    
    Muszę sprawdzić dokładniej, czy ta suczka nie zostawiła jeszcze jakichś niespodzianek.
    
    No czysto westchnąłem z ulgą, kiedy oględziny dobiegły do końca.
    
    Uspokojony siadłem przy stole, czekając, aż Irena się obudzi.
    
    Ciekawiło mnie jej stwierdzenie, że znalazła bratnią duszę, chyba jakaś cudzoziemka.
    
    Jakim cudem udało jej się przekonać ojca do uczestnictwa w ich romansie?
    
    Przypomniałem sobie nasze wcześniejsze spotkania w trzy pary.
    
    Faktycznie, można było nieźle się zabawić.
    
    Jakiś postronny obserwator miałby niezłe widoczki. Dziwne, gdyby nie chciał się przyłączyć.
    
    Chyba jednak matka ...
    ... przesadziła z tą seksualną emeryturą staruszka.
    
    Po prostu brakowało mu odpowiedniego bodźca, uśmiechnąłem się na wspomnienie filmiku, jaki zademonstrowała Dorota.
    
    Ona, matka i Kasia, trzy, wijące się ciała, ich wilgotne cipki.
    
    Szczególnie brał mnie widok kobiet leżących na sobie i ocierających się wzgórkami łonowymi.
    
    Poczułem jak na samo wspomnienie, kutas sztywnieje.
    
    -Jacek, moje rozmyślania przerwał głos matki, możesz przyjść?
    
    -przynieś też coś do picia, może jakąś mineralną. Suszy mnie jakbym, całą noc balowała.
    
    Trzymając w dłoni szklankę z mineralną, wszedłem do pokoju.
    
    Irena przykryta lekkim pledem leżała na łóżku, widząc mnie, zaczęła wstawać, nagle skrzywiła się boleśnie i opadła z powrotem.
    
    -co się dzieje?, Patrzyłem zaskoczony.
    
    -skurcz, wiesz kilka godzin w podróży, mamuśka już nie jest taka gibka jak kiedyś, uśmiechnęła się, puszczając oczko.
    
    -Jacuś może zrobisz mi masaż pleców, taki delikatny, to może mi przejdzie?
    
    -oczywiście, połóż się na brzuszku, podszedłem bliżej.
    
    -lekko się krzywiąc, zrzuciła przykrywający ją pled i obróciła na brzuszek.
    
    Leżała, odziana tylko w biustonosz i białe bawełniane majteczki, takie zwykłe, najzwyklejsze, które doskonale uwydatniały jej jędrne pośladki.
    
    -zdejmij biustonosz, będzie wygodniej.
    
    Zobaczyłem, jak usiłuje sięgnąć ręką do zapięcia na plecach.
    
    -nie dam rady, jęknęła, pomóż.
    
    -ok. przez chwilę mocowałem się z zapięciem.
    
    -gotowe, leżała teraz z nagimi plecami wypinając, zgrabną ...
«1234...»