Macocha Magda
Data: 25.08.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: Greg, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Gdy tylko wszedł do pokoju,to siedzącą na sofie,39 letnia Magda drgnęla. Tak mocno drgnęla,obrzuciwszy wzrokiem,siedemnastoletniego ,Oskara. Drgnęła,widząc tego chłopaka w tych błękitnych bokserkach. Drgnęła,widząc,doskonale widząc,co się w tych bokserkach kryje. Drgnęła widząc,że Oskar jest dobrze obdarzony,przez matkę naturę. Widząc,ze ma on sporych rozmiarów kutasa. Dokładnie takiego,jakiego potrzebowała. O jakim od dawna marzyła.I choć wiedziała,ze Oskar jest synem jej drugiego męża,a jej pasierbiem,to go pragnęła. Pragnęła go od dawna,ale dopiero teraz zdała sobie sprawę,jak bardzo go pragnie.W jednej chwili wyobrazila sobie,jak jest z,nim dobrze. Jak ją bierze. Jak ją cudownie pieprzu,a jej jest malo i malo. Wciąż malo. Wyobrazała to sobie,a podniecenie rosło w niej z sekundy na sekundę.
- Gdzie tata? - odezwał się do niej,pod chodząc do fotela,w którym usiadł stawiając przed sobą na stoliku szklankę,wypełnioną sokiem pomarańczowym.
- Pojechał.
- Dokąd?
- Nic ci nie mówił?
- Gdyby mówił to bym nie pytał. - odparł spojrzawszy na Magdę.
- Pojechał do Warszawy i wróci za dwa,jak dobrze pujdzie,za trzy dni może. - poinformowała Oskara,myśląc tylko o tym,jak się do niego do brać.
- Świetnie. Cholera,świetnie. - warknąl. - Tata sobie jedzie,a ja potrzebuję kasę na wycieczkę - usłyszała z ust Oskara.
- Ile potrzebujesz?
- Co najmniej sześć stów. To minimum.
- Ja ci dam kasę. - odparła,ciągle gapiac się w te jego słupy. Była nawet gotowa ...
... podejść. Zedrzec je z niego i zabrać się za tego kutasa. - To żaden problem.
- I chyba nie mam wyjścia. - skomentował.- Zresztą. Muszę do niego zadzwonić.
- Watpie by ci odebrał teraz.- oznajmiła i westchnęla głośno. - Oskar. Byłeś juz w łóżku z jakaś kobietą? - zapytała nagle i poczuła na sobie to jego przenikliwe spojrzenie. - Byłeś?
- A co,jeśli powiem,ze nie?
- To będzie to oznaczało,ze i laski ci jeszcze żadna panna nie robiła. Bo nie robiła. Prawda?
Oskar poczuł się nie swojo słysząc takie słowa z ust tej atrakcyjnej,ładnej kobiety.I znowu zaczął na nią patrzeć. Patrzył na bluzkę z dekoldem. Na wystające z tego dekoldu częściowo jej cycki. Na te wciniające się w jej pośladki,czarne krótkie spodenki. NB A jej równiutkie nogi,zakończone,okrągłymi,ale tez delikatnymi,zapewne przyjemnym i w dodytu udami.
- Nie. - przyznał się trochę zawstydzony i przypomniał sobie,jak jego koledzy często na ten temat rozmawiają. Jak się chwała czymś takim i czymś innym.
- Pewnie sobie do gadzasz ręką. Co? - zapytała.- Powiedz. Salisz sobie chociaż konia? Inni chłopcu w twoim wieku,pewnie to robią.Ty zapewne też.
Był coraz bardziej za zenowany tym,co mówiła Magda.
- Nie...to znaczy...noo...czasem...tak. - wyjąkał choć było mu przed nią wstyd.
- To zawsze jakaś przyjemność Oskar - stwierdziła i powoli do chodziła do sedna sprawy. - Chcialbys,żebym ja to zrobiła?
- Żebyś,co zrobiła?
- Mam powiedzieć wprost? Dobrze. Powiem bardziej do bitnie. Chcialbys bym ci ...